Schemat szwedzkiego Portrait jest do bólu przewidywalny. Wiadomo czego można się po nich spodziewać nim jeszcze światło dzienne ujrzy kolejny album. Można od razu obstawić mroczny klimat, riffy na miarę Mercyful Fate,wokal Pera, który przypomina Kinga Diamonda, czy konstrukcję albumu, który zbudowany jest w oparciu o rozbudowane kompozycji. To wszystko zespół powtarza od dłuższego czasu i na nowym albumie, pomimo pewnych zmian w składzie dalej występują. Czy to jest coś złego? W tym przypadku akurat nie, bowiem brakuje muzyki spod znaku Mercyful fate, a Portrait robi to tak genialnie, że nie ma się ich dość, wręcz przeciwnie chce się więcej i więcej. "Burn the World" to najnowsze wydawnictwo szwedzkiej grupy i z miejsca jest to kandydat do płyty roku, z resztą jak z każdą ich płytą. Jest to wysmakowany heavy metal, który imponuje jakością i pomysłowością. Czwarty album potwierdza wielkość tej kapeli oraz ich ogromny potencjał. Nie brakuje im pomysłów, a sprawdzona formuła nie nudzi słuchacza. Tytułowy "Burn the world" uwypukla najlepsze cechy formacji. Szybkie tempo, ostry riff, świetny wokal Pera, mroczny klimat i niezwykłą przebojowość. Heavy metal wysokich lotów dla wygłodniałych fanów Mercyful Fate. Choć skład zasilił gitarzysta Robin i basista Fredrik to muzyka zespołu nie uległa zmianom. Jednak wnoszą świeżość i sporo energii. "Likfassna" to jeden z tych kawałków, który porywa mrocznym klimatem i stonowanym, wręcz marszowym tempem. Prawdziwa perełka, która przyozdobiona jest różnymi ciekawymi melodiami i motywami. Dalej mamy zadziorny "Flamming Blood" czy agresywny "Mine to Reap", które są treściwymi kawałkami. Warto wsłuchać się w lekki i przyjemny "Martyrs", który kupuje nas swoim ponurym klimatem i popisami wokalnymi Pera. Końcówka płyty jest również udana, bowiem wkracza tutaj jeden z najszybszych kawałków czyli "To die for", a także epicki i rozbudowany"Pure of Heart", który idealnie zwieńcza całość. Znów to zrobili! Nagrali kolejną perełką, który odzwierciedla to co najlepsze w heavy metalu. Portrait to jedna z najlepszych kapel w swoim fachu i nic tylko ich słuchać. Poziom "Crossroads" został utrzymany, a to się ceni!
Ocena: 10/10
W pełni się zgadzam płyta znakomita
OdpowiedzUsuń