niedziela, 12 lutego 2023
RED JUGGERNAUT - Red Juggeranut (2023)
To nie recenzja nowej gry komputerowej, choć na myśl przychodzi seria GTA, to jednak mamy do czynienia z debiutanckim albumem hiszpańskiej formacji Red Juggernaut. Młoda kapela, która stara się podążać śladami wielu kapel z lat 80. Serwują nam nieco oklepany heavy metal z domieszką hard rocka. Drzemie w tej grupie potencjał i debiutancki album zatytułowany "Red Juggernaut" to pokazuje, tylko szkoda że pewnych rzeczy nie dopracowano i pozostaje niesmak.
Nieco niszowe brzmienie czy mało metalowa okładka to w sumie najmniejszy problem. Tak samo idzie zdzierżyć specyficzny głos Captaina Eagle, który pełni również rolę perkusisty. Bardziej rozchodzi się o same kompozycje, które są nie dopracowane i troszkę takie oklepane. Motywy, które słyszymy już tyle razy się słyszało, że jakoś nie robią większego wrażenia. Zespół grać potrafi, tylko jakoś brakuje pomysłu jak to wszystko dopracować i sprawić, żeby porywało słuchacza. Na to jeszcze band ma czas, a póki co można pochwalić ich za solidny materiał, który dobrze się słucha.
Właśnie taki "Blast off", który otwiera ten album pokazuje owe niedopracowanie. Niby jest mocny, wyrazisty riff, ale nie ma ciekawej melodii, ani refrenu. Nietrafiony ten otwieracz. Band poprawia się w melodyjnym i bardziej dopracowanym "Machine Gun". Solidny kawałek o lekkim hard rockowym zabarwieniu. Pierwsze pozytywne zaskoczenie to bardziej przebojowy "R.A.C.F" i tutaj dzieje znacznie więcej i w końcu band daje się poznać z lepszej strony. Dalej mamy zadziorny "Mr Magnum", troszkę toporniejszy "Into the war" czy bardziej żywiołowy "Pushing the trigger".
Red Juggernaut rozpoczyna swoją przygodę z heavy metalem i debiutancki album pokazuje, że drzemie w nich potencjał, choć sam album to tylko solidna dawka metalu i hard rocka z lat 80. Brakuje dopracowania w aranżacjach i troszkę ciekawszych melodii, żeby album przebił się na tle konkurencji. Pożyjemy i zobaczymy co przyniesie przyszłość.
Ocena: 6.5/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Grać potrafią ( RACF ), ale żeby chwyciło słuchacza za cojones, to trzeba to jeszcze połączyć z wokalem i muzycznymi pomysłami. W ,,Pushing the tigger,, gitarowy motyw przewodni jakby ściągnięty od Ritchiego Blackoora i to z bardzo znanego kawałka !
OdpowiedzUsuń