wtorek, 6 września 2016

BOMBUS - Repeat until death (2016)

Mroczny klimat, ostry wokal ocierający się o takie gatunki jak core czy death metal raczej nie wiele mają wspólnego z hard rockiem. Szwedzki band Bombus, który pochodzi z Gottenburga pokazuje, że można jakoś połączyć te elementy układanki w jedną całość. Panowie od 2008 roku zaskakują nas swoją pomysłowością i do tej pory nagrali dwa albumy. Trzeci krążek „Repeat Until death” ukazał się w tym roku i jest to jedna z najciekawszych pozycji w kategorii hard rocka i heavy metalu. Wizytówką tego albumu w sumie jest już frontowa okładka. Widać bowiem, że czeka nas przednia zabawa podczas odsłuchu płyty i rzeczywiście tak jest. Dobra energia, spora ilość przebojowość i hard rock w nowoczesnej formie to jest właśnie to co znajdziemy na „Repeat until death”. Szwedzki band idealnie miesza gatunki i nie boi się do hard rocka dodać nieco pikanterii. Końcowy efekt powala i szokuje. Jednak można tak dobrze wymieszać zupełnie różne gatunki. W ich muzyce można doszukać wpływów takich kapel jak Metallica, Kyuss czy Motorhead, ale jednocześnie jest to dalekie od każdego z stylów wypracowanych przez te kapele. Bombus to przede wszystkim duet dwóch panów, a mianowicie Feffe i Matte. Stawiają na hard rockowe szaleństwo, na chwytliwe melodie, ale lubią zagrać ostry riff i nieco zaskoczyć słuchacza. Wokal tez odgrywa ważną rolę w muzyce Bombus, bo to on właśnie czyni ich muzykę niepowtarzalną i taką nieco inną od tego co prezentują inne kapele hard rockowe. Na płycie nie ma słabych utworów. Otwierający „ Eyes on the Price” już imponuje swoją formułą i wykonaniem. Zespół zna się na rzeczy i wie jak porwać słuchacza. Taki hard rock w nowoczesnej formule może się podobać. Lekki i bardziej rockowy jest „Rust” czy banalny w swojej konwencji „Horde of Flies”. Bombus nie ma też obiekcji by komponować również kompozycje bardziej komercyjne i to potwierdza spokojniejszy „I call You Over”. Do grona mocnych utworów na pewno zaliczyć należy ostrzejszy „Repeat Until Death” czy stonowany i taki nieco marszowy „Get your Cuts”. Z tego wywodu należy wyciągnąć jeden słuszny wniosek. Bombus jest w formie i jego płyty zawsze imponują wykonaniem i pomysłowością. Jedna z najciekawszych pozycji w kategorii hard rock jeśli chodzi o rock 2016. Warto znać ten zespół.

Ocena:8.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz