sobota, 10 lipca 2021
HARDLINE - Heart, mind and soul (2021)
Jestem wielkim fanem głosu Johnnego Gioeliego i kocham jego pracę w Axel Rudi Pell, ale też w Hardline. Akurat w tym roku przypadła premiera 7 albumu Hardline i "Heart, mind and soul" to kolejny udane wydawnictwo w ich dorobku.
Od 2011 r skład i styl grupy ustabilizował się. Oczywiście nieustannie gwiazdą Hardline jest Johnny, który swoim głosem czaruje i nawet z prostych melodii jest wstanie stworzyć coś niezwykłego. Lata lecą, a jego głos wciąż jest piękny i potrafi podziałać na zmysły słuchacza. Drugą gwiazdą jest bez wątpienia wszędobylski Alessandro Del Vecchio, który odpowiada za warstwę klawiszową. Warto też pochwalić utalentowanego gitarzystę Mario Percudani, który stawia na proste i klasyczne, hard rockowe dźwięki. To wszystko sprawia, że Hardline nie zawodzi i zadowoli fanów hard rocka, czy nastrojowego AOR.
Z zawartości na pewno warto wyróżnić agresywny i zadziorny "Fuel to the fire" , który pokazuje jak band dobrze funkcjonuje. Stonowany i klimatyczny "Surrender", czy lekki "Like that" to kolejne mocne punkty tej płyty. Na pewno wgniata w fotel energiczny i przebojowy "Waiting for Your fall". Na taki Hardline zawsze warto czekać i to jest to za co ja ich kocham. Świetny kawałek. Dużo hard rocka znajdziemy w "heartless" czy "80's moment".
Hardline może nie powala na kolana swoim nowym album, ale to wciąż solidna porcja hard rocka w klasycznym wydaniu. Sporo tutaj sprawdzonych rozwiązań i choć brakuje może nieco pazura i elementu zaskoczenia, ale i tak płyta się broni. Pozycja godna uwagi.
Ocena: 7/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz