Jak stworzyć wysokiej klasy album heavy metalowy? Francuski band o nazwie Elvenstorm wraz z swoim najnowszym dziełem "The conjuring" pokazuje jak to robi się. Trzeba ozdobić krążek klimatyczną i pełną szczegółów szatą graficzną. Trzeba postawić na mocne riffy, złożone solówki i dużą dawkę przebojowości. Nie można też zapomnieć o mocnym i soczystym brzmieniu. To wszystko składa się na to, że album zyskuje na wartości i można mówić wtedy o wysokiej klasy albumie heavy metal.Akurat Elvenstorm to specjaliści w tej dziedzinie i nie pierwszy raz wydają na świat przemyślany i dojrzały krążek, który podbija serca fanów tradycyjnego heavy metalu. Już poprzednik "Blood leads to glory" zaskakiwał jakością i dynamiką. Najnowsze to dzieło to swoista kontynuacja tamtego grania, tak więc nie ma powodów do obaw jeśli chodzi o zawartość. Skład dalej ten sam, w którym główną rolę odgrywa charakterystyczna wokalistka Laura i gitarzysta Micheal, który znany jest z popularnego Lonewolf. Razem tworzą zgrany duet i to słychać. Sam album jest skierowany do fanów Running Wild, Crystal Viper czy Stormwarrior. Co dzieje się podczas odsłuchu?Atakuje nas klimatyczne intro, a potem rozpędzony "bloodlust", który przypomina twórczość Crystal Viper. Energiczny, zadziorny "Ritual of Summoning" to taki klasyczny heavy metal spod znaku Running Wild. Potężny riff i duża dawka gitarowego grania napędza ten kawałek. Dalej mamy speed metalowy "Into the night" , który pokazuje ile energii jest w bandzie. Mroczny klimat grozy daje o sobie znać w rozbudowanym "Devil Within" czy instrumentalny "Stellar Descension". Końcówka jest bardzo emocjonująca, bo mamy petardę "Cross of damnation", który przemyca sporo patentów Running Wild z czasów "Black Hand inn". Całość zamyka niezwykle chwytliwy "Dawn of destruction", który idealnie podsumowuje całość. Płyta szybko przelatuje i na długo zapada w pamięci. Nie nudzi i zachwyca na każdym kroku. Elvenstorm jest w szczytowej formie i śmiało można ich zaliczać do czołówki heavy metalu. Z kolei "The Conjuring" to kolejna perełka w dyskografii bandu i jedna z najciekawszych płyt roku 2018.
Ocena: 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz