środa, 18 lipca 2018

ARMORY - the Search (2018)

Ostatnio brakowało mi mocnego speed metalu osadzonego w klimatach s-f, w którym nie brakuje prawdziwej agresji rodem z starych płyt thrash metalowych. Stęskniłem się za muzykę w stylu agent steel, savage grace czy Toxik. W momencie owej tęsknoty pojawił się najnowszy album szwedzkiej grupy Armory. Ta młoda formacja już w 2016r zaskoczyła mnie swoim debiutanckim albumie. Działo się tam sporo i rzeczywiście kapela wiedziała jak grać speed metal wysokich lotów. "The search" to drugi krążek tej kapeli i już na wstępie rzuca się klimatyczna i pomysłowa okładka. Przypominają się czasy Megaddeth czy Toxik. Ja to kupuję w ciemno. Okładka spełnia swoje zadanie bo zachęca do sięgnięcia po to wydawnictwo i już daje wyraźny sygnał co nas czeka podczas odsłuchu.

Potęga tego zespołu tkwi w samych muzykach, którzy znają się na swojej robocie i słychać, że mają pomysł jak nadać świeżości speed metalowi. Jasne nie ma nic odkrywczego w ich stylu, bo znajdziemy tutaj wpływy wielu kapel. Liczy się za to jak zostało to przyrządzone i podane. Jest agresja, jest pasja, jest miłość do speed/thrash metalu, jest szacunek dla starych i doświadczonych kapel, a przede wszystkim pomysłowość i dynamika. Najnowsze dzieło szwedów jest bardzo dojrzałe i doskonałe w swojej postaci. Brzmienie jest wyjęte jakby z lat 90, kompozycje pełne zaskoczeń i ciekawych rozwiązań. Tytułowy "The search" ujmuje swoją tajemniczością i nutką progresywności. Sam wstęp nasuwa na myśl jakiś melodyjny heavy metal, ale dość szybko wszystko wyjaśniają muzycy. Sungin i Igelman to zgrany duet i dają czadu nie patrząc się na innych. Pojawiają się liczne przejścia, zmiany temp, a przede wszystkim sporo intrygujących melodii czy riffów. Mamy tutaj prawdziwą jazdę bez trzymanki. Jeszcze szybszy wydaje się w swojej konwencji "Hyperion", który imponuje dynamiką i tempem. Zespół zwalnia dopiero w klimatycznym przerywniku w postaci "Star Voyage", który wprowadza nas do przebojowego "Vault Seven". Ta kompozycja ma w sobie kilka patentów wyjętych z twórczości Iron Maiden. Dużo pozytywnej energii można uchwycić w melodyjnych i energicznym "Bringer of Light". Nie mogło zabraknąć kawałka ku chwale heavy metalu i tutaj sprawdza się idealnie "Heavy metal Impact". Bardziej urozmaicony w swojej formule jest zadziorny "The twin sun of solaris". Zespół utrzymuje szybkie tempo w zasadzie przez cały album i "Polomorphic Intruders" czy "Hisignen Warriors" to świetne tego przykłady. Ten ostatni brzmi jak zgubiony kawałek Stormwarrior czy Helloween z okresu "walls of Jericho".

Płyta jest dopieszczona w każdym calu i na długo zapada w pamięci. Za parę lat, ktoś może nawet zakwalifikuje ją do grona klasyki speed metalu. Nie widzę przeciwwskazań, zwłaszcza że album zawiera same perełki i rozwala swoją energią i mocnymi riffami. Armory śmiało można zaliczyć do najlepszych kapel młodego pokolenia, a ich krążek "the search" to mocny kandydat do płyty roku 2018.

Ocena: 10/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz