środa, 7 marca 2018

AXEMASTER - Crawling Chaos (2017)

"Overture to Madness" był dobry powrotem amerykańskiego Axemaster do grania. Kapela, która działała na przełomie lat 80 i 90 nie miała lekko. Nagrał dwa całkiem ciekawe krążki i przepadła. Po drodze były zmiany nazw zespołu, zmiany personalne, ale udało się jakoś im przetrwać. Powrócili i dalej tworzą muzykę z pogranicza heavy/speed metalu i thrash metalu. Może nie na należą do czołówki najlepszych kapel w tym gatunku, ale wiedzą jak tworzyć wartościowe kawałki, jak zagrać dobrze w stylu lat 80. Najnowsze dzieło zatytułowane "Crawling Chaos" przyciąga za sprawą klimatycznej okładki wzorowanej na twórczości Lovecrafta. Jest gdzieś w tym klimat lat 80, tak więc takie smaczki zawsze przyciągają uwagę.  Znajdziemy tutaj 10 kawałków, które w zasadzie odzwierciedlają to do czego band nas przyzwyczaił. Mamy swoistą kontynuację tego co mieliśmy na "Overture to madness". Choć można odnieść wrażenie, że zespół nieco zwolnił tempo, postawił na mroczniejszy klimat i nieco bardziej progresywny wydźwięk.  Z klasycznego składu mamy gitarzystę Joe'a Simsa, który stara się napędzać cały zespół. Kluczową rolę zaczął odgrywać również wokalista Geoff Macgraw, który ma specyficzną manierę wokalną. To wszystko dobrze ze sobą współgra, ale czegoś brakuje. Może nieco polotu? może nieco świeżości i agresywności? Z pewnością tak. Mimo pewnych wad, album się broni i może dostarczyć sporo frajdy. Nie brakuje toporności, którą słychać w otwierającym "10 000 pound of hammer". Na uwagę zasługuje też klimatyczny i nieco mroczny "Crawling Chaos", który jest tylko solidny w swojej formie. Nieco ciekawszy się okazuje marszowy "Aldar Rof", który ukazuje heavy metalowe oblicze zespołu.Więcej thrash metalu można wyłapać w ponurym "Bravado". Ciężki i mocarny riff to jednak troszkę za mało, żeby powalić na kolana. Całość zamyka najciekawszy na płycie utwór czyli "Knights of Pain". Płyta bardzo nie równa i na dłuższą metę nieco nużąca. Brak urozmaicenia i wyróżniających kawałków działa na niekorzyść Axemaster. Album dla zagorzałych maniaków gatunku i tylko do nich skierowany jest ten krążek.

Ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz