wtorek, 18 czerwca 2019

FRETERNIA - The Gathering (2019)

Wiedziałem, że kiedyś nadejdzie dzień w którym powróci szwedzki band o nazwie Freternia. To jedna z tych kapel, która błysnęła świetnym coverem Helloween i dwoma bardzo udanymi albumami. Ostatni w ich dyskografii krążek, to słynny i wręcz kultowy "A nightmare Story", który pokazał potencjał tej kapeli. Teraz po 17 latach w nieco zmienionym składzie powraca Freternia z nowym albumem zatytułowanym "The Gathering". Wiele wskazuje na to, że jest to ich najlepszy album.

Przede wszystkim jest to bardzo dojrzały materiał, gdzie jest żywy przykład jak powinien brzmieć nowoczesny, agresywny heavy/power metal. Jest podniosłość, szybkość i wyszukane melodie. To przedkłada się na przednią zabawę i niezwykłe doznania z odsłuchu. Band postawił na ostre jak brzytwa brzmienie i nowoczesny wydźwięk. To był dobry ruch. Co może się też podobać to klimatyczna i ręcznie rysowana okładka frontowa.

Freternia jest sobą, ponieważ wciąż band napędza wokalista Pasi Humppi. Jego charyzma i styl śpiewaniem są tutaj sporym atutem. Tomas Wappling i Patrik Von Porat to zgrany duet gitarowy i stawiają na wyraziste melodie i wyszukane motywy. Brzmi to fantastycznie i każdy utwór ma w sobie to coś. "Intro" to świetne wejście w świat Freternia i znakomity baśniowy klimat. Dobrze znany "Reborn" to wypisz wymaluj stary dobry styl Freternia znany z poprzednich płyt. Bije z tego świeżość i niezwykła power metalowa moc. Stonowany i bardziej progresywny "Last crusade"  pokazuje jak sporą rolę odgrywają klawisze w muzyce Freternia. Rycerski klimat daje o sobie znać w "The escape".  Nieco słodsze melodie pojawiają się w energicznym "Eye the shadow of your sins", który pokazuje jak zespołowi łatwo przychodzi tworzenie hitów. Znakomity kawałek. Świetny i chwytliwy refren to atrakcja przebojowego "Fading World". Podniosłość i znakomite pojedynki na solówki to atut "Last fragments of sanity". Nutka neoklasycznego power metalu mamy w "Dark Vision", z kolei "Final Dawn" to power metal na najwyższym poziomie.  Na sam koniec znów mamy jazdę bez trzymanki czyli "Age of War".

Freternia to band, który nie trzeba nikomu przedstawiać. Znają się na swojej robocie i wiedzą jak grać power metal wysokich lotów. Upływ czasu nie zmarnował tej kapeli. Odrodzili się jeszcze silniejsi i mam nadzieję, że tak już zostanie. "The gathering" to ich najlepszy album i prawdziwa perełka roku 2019.

Ocena: 9/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz