Singapur to nie jest rejon, który jakoś specjalnie kojarzy się z heavy metalem. Czas to zmienić. Ten stan może na dobre zmienić Witchseeker, który działa od 2012r. Band stawia na mieszankę heavy i speed metalu, który jest inspirowany dokonaniami Enforcer i Skullfist, Witchseeker brzmi niemal identycznie i to żadna tam ujma dla zespołu. To wręcz spora zaleta tej kapeli.
"Scene of the wild" to już drugi album formacji Witchseeker i to swoista kontynuacja tego co band prezentował na swoim debiucie. Styl opiera się na mocnych i chwytliwych motywach gitarowych. Nacisk położono na przebojowość i klasyczny wydźwięk. Klimat lat 80 jest słyszalny, ale to w końcu podstawa takiego grania. Sheikh Spitfire odgrywa kluczową rolę w tej kapeli. W końcu to on odpowiada za partię basu i wokal. Jego głos jest wyraźny i nadaje całości pazura i klimatu lat 80. Odwala tutaj kawał naprawdę dobrej roboty. Wystarczy posłuchać taki"Rock this night away". No i jest też masa wciągających i oldschoolowych melodii, a to sprawka utalentowanego gitarzysty Brandona. Podoba mi się jego prosty styl.
Płyta wypchana jest przebojami i jednym z nich jest energiczny otwieracz "Scene of the wild". Speed metal zostaje przemycony w rozpędzonym "Lust for Dust", który ma coś z Savage Grace, Agent Steel czy Motorhead. Kolejny killer na płycie to szybki "be quick or be dead" i nie, to nie jest cover Iron maiden.Skoczny "Sin city" momentami przypomina wczesne lata żelaznej dziewice i to jest miłe uczucie kiedy przypomni się tamte złote lata heavy metalu. Oldschoolowo jest też w lekkim i przebojowym "Screaming in the moonlight". Tak się gra klasyczny heavy metal. Nic tylko brać przykład. Speed metal na wysokim poziomie dostajemy w rozpędzonym "Hellions in the night", który zamyka ten dobrze wyważony materiał.
Witchseeker nagrał album, który zaskakuje formą i jakością. Śmiało można postawić "Scene of the wild" obok perełek Enforcer czy Skull Fist. Satysfakcja gwarantowana. Panowie na pewno jeszcze nie jeden raz nas zaskoczą swoją porcją heavy/speed metalu.
Ocena: 8.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz