piątek, 3 maja 2019

RIOT CITY - Burn the Night (2019)

Jesteś fanem Judas Priest z okresu "Screaming For Vengeance" czy "Defenders of the Faith"? Wychowałeś się na heavy metalu z lat 80 i lubisz zapuścić czasem wczesny Iron Maiden, Helloween czy Riot? No to mam niespodziankę dla Ciebie drogi czytelniku. Na kanadyjskim rynku pojawił się młody gracz w tradycyjnym heavy metalu. Riot City to zawodnik, który wie czego chce i nie ma zamiaru zadowolić się ochłapami. Panowie mierzą wysoką i chcą być najlepszym bandem w swojej kategorii. Materiał zawarty na debiutanckim krążku "Burn the night" potwierdzają, że panowie mają potencjał by namieszać na heavy metalowym rynku.

Okładka tej płyty jest po prostu świetna. Klimat starego Judas Priest czy Primal Fear jest utrzymany  i w dodatku widać klimat lat 80.  Taka okładka może zwiastować prawdziwą petardą i tak jest.  Roldan i Cale to znakomity duet, który wie co ma robić i jak porwać słuchaczy. Jest energia, pazur i melodyjność, jest tutaj wszystko czego dusza zapragnie.  Uwagę skupia przede wszystkim wokal Cale'a, który brzmi jak mieszanka Rippera, Kinga Diamonda, no i Kaia Hansena. Brzmi to fenomenalnie i za każdym razem mam ciary na plecach. Jego atuty słychać w otwierającym "Warrior of Time". Znakomite otwarcie, a rozpędzony "Burn the night" tylko potwierdza talent tej młodej kapeli. Speed metalowa jazda bez trzymanki. Znakomicie band wprowadza elementy Iron Maiden i starego Accept w "In the Dark" i kolejny hit murowany. Dużo Judas Priest i Agent steel można uświadczyć w energicznym "Livin Fast". Band potrafi budować klimat i emocje, co pokazują w rozbudowanym "The hunter".  Dalej mamy takie petardy jak "329" czy "Steel Rider", a całość zamyka "Halloween at midnight", który brzmi jak hołd dla Running Wild. Zakończenie godne całej płyty.

To nie brzmi jak płyta świeżego bandu, który stawia pierwsze kroki na rynku muzycznym. Ta płyta jest perfekcyjna i to pod każdym względem. Każdy utwór to perełka i prawdziwa uczta dla maniaka heavy metalu lat 80. Gorąco polecam!

Ocena: 10/10

1 komentarz:

  1. Album petarda! Każdy kawałek wali prosto w szczękę i wyciera nami podłogę. Katuję non stop.

    OdpowiedzUsuń