środa, 13 sierpnia 2025

WARCHILD - This World ends in chaos (2025)


 Od ostatniego wydawnictwa niemieckiej formacji Warchild minęło 18 lat. Teraz, 5 sierpnia, kapela wydała swój trzeci album studyjny zatytułowany "This World Ends in Chaos". Zespół nie ma najlepszego tempa w tworzeniu nowego materiału — w końcu działa od 1991 roku, a jego dorobek obejmuje zaledwie trzy płyty.

Nowy album to miks heavy metalu z nutką hard rocka, utrzymany w topornym i mrocznym klimacie. Nie jest to płyta z najwyższej półki i niestety pozostawia sporo do życzenia.


Trochę w tym wszystkim nie pasuje mi specyficzny głos Markusa Rotha. Jego technika i styl śpiewania utrudniają odbiór całości. Partie gitarowe Christiana Benza również nie zachwycają — brakuje im przebojowości i agresji. Niby coś tam wygrywa, ale brakuje w tym ikry. To wady, które mocno rzutują na odbiór całości.


Płyta kryje jednak kilka ciekawych i godnych uwagi utworów. Na pewno takim jest dynamiczny i zadziorny "The Fear", który może się podobać. Podniosły i bardziej epicki" Warchild" także ma swoje interesujące momenty. Mocny riff pojawia się w "Alive Alone", choć to wciąż tylko solidny heavy metal. Podobnie jest z topornym Total Chance czy rozpędzonym Prisoner of the World, który, moim zdaniem, jest najciekawszym utworem na płycie.


Gdyby niemiecki Warchild trochę bardziej popracował nad kompozycjami, melodiami i jakością, mógłby sporo zyskać. Zespół potrafi grać, ale brakuje mu pomysłu na siebie i na swoje utwory. Może kiedyś pokażą, na co ich naprawdę stać? Póki co dostajemy album, który można posłuchać… i szybko zapomnieć.


Ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz