wtorek, 8 sierpnia 2023

BITTER VELVET - Unleashed fears (2023)


 Wytwórnia Stormspell Records słynie z reprezentowania wszelakiego klasycznego heavy metalu, który mocno zakorzeniony jest w latach 80. Nie liczy się oryginalność, a umiejętność przywołania dobrych wspomnień i odtworzenia tamtych złotych lat. Kolejną kapelą, którą reprezentuje Stormspell Records jest Bitter Velvet. To pochodzący z Ekwadoru projekt muzyczny tworzony przez dwie osobistości. Doświadczony multiinstrumentalista Sage Zavage. Znany jest z Blade's Edge czy Cursebreaker, a teraz z swoją dziewczyną Malixe stworzył projekt muzyczny Bitter Velvet, który jest skierowany do tej części słuchaczy, który lubią prosty i niewymagający heavy metal, który mocno nawiązuje do lat 80.  Fani Warlock, Hellion czy Chastain na pewno znajdą coś dla siebie słuchając debiutanckiego "Unleashed Fears".

Duży plus dla Bitter velvet za szatę graficzną, która potrafi zapaść w pamięci. Jest klimat grozy i troszkę tego kiczu z lat 80. Na pewno okładka zachęca by sięgnąć po owe wydawnictwo. Brzmienie jest proste, nieco przybrudzone i takie na wzór płyt z lat 80. Wszystko współgra ze sobą. Nie wszystko może jest idealne, bowiem może wytknąć Malixe, że ma bardziej popowy głos i brakuje jej drapieżności. Można wytknąć brak oryginalności, świeżości czy urozmaicenia, ale nie można odmówić Bitter Velvet pozytywnej energii i solidnej dawki heavy metalu w stylu Warlock, Iron Maiden czy Hellion. Brzmi to wszystko klasycznie i oldschoolowo. Tak jak być powinno.

Płyta jest krótka i bardzo treściwa. Mamy 8 prostych kawałków, które mają proste zadanie. Mają zabrać nas do lat 80 i zapaść w pamięci. Pomysł był, tylko momentami kuleje jakość wykonania. "A monster in Disguise" to chwytliwy kawałek, który imponuje przebojowością i prostym motywem gitarowym. Pozytywnie zaskakuje energiczny "Princess Within", który zabiera nas w rejony niemieckiego heavy metalu. Coś z warlock można tutaj usłyszeć. Podobne klimaty mamy w heavy metalowym hymnie "Heavy metal Bomb", który przemyca elementy Accept. Band nic odkrywczego nie gra i momentami brzmi to kiczowato, ale zdaje to egzamin. Efekt końcowy troszkę psuje specyficzny głos Malixe, który bardziej pasuje do jakiegoś pop rocku. Dobrze wypada też nieco szybszy "Whispers of You". Brzmi to znajomo, ale w niczym to nie przeszkadza. Jest heavy metalowy pazur, dynamika i szczery przekaz. Czasami proste motywy są najlepsze. Owy pop rock daje o sobie znać w bardziej rockowym "Illumination" i to znakomity przykład, że wokal troszkę kładzie ten album. 8 pozycja na płycie to "Bad Girl" Solidny kawałek z pogranicza hard rocka i heavy metalu, ale nic ponadto.

Bitter Velvet to jeden z wielu projektów jakie oferuje Stormspell Records. Nic odkrywczego i nic świeżego, ale jest to pozycja która może spodobać się fanom prostego heavy metalu w stylu lat 80 z kobiecym wokalem w roli głównej. Dobrze się słucha i jest kilka ciekawych momentów i jest pewien potencjał na przyszłość. W wolnej chwili warto odpalić "unleashed fears" i na pewno nie będzie to stracony czas.

Ocena: 6.5/10

1 komentarz:

  1. Słabizna niestety :/ Niby czasem fajnie gitara chodzi, ale na dłuższa metę słabo to zapamiętywalne. Wokal jakiś dziwaczny, momentami jak u małej, wkurzonej dziewczynki. Album do zapomnienia...

    OdpowiedzUsuń