czwartek, 24 sierpnia 2023

SKULL & CROSSBONES - Sungazer (2023)


 Na rynek niemiecki wkracza nowy zespół o nazwie Skull & Crossbones.  Młody band, który jest głodny sukcesu i chce namieszać na scenie metalowej. Czerpią garściami od najlepszych i chcą być wśród najlepszych. Debiut "Sungazer' może skraść wasze serca. Wszystko by się zgadzało, z tym że to nie jest ani młody band, ani też zgraja żółtodziobów, co z muzyką nie mieli do czynienia. W skrócie Skull & crossbones to nowe dziecko dawnych muzyków stormwitch. Ten kultowy band nie trzeba nikomu przedstawiać, ale od lat nic ciekawego nie wydali. W 2019 r przeszedł zmiany personalne, a Tobi Kipp, Jurgen Wannenwetsch, Marc Oppold i Volker Schmietow założyli Skull & Scrossbones. Słychać, że to band mocno zakorzeniony w niemieckim metalu spod znaku Accept, Stormiwtch, ale coś z Judas Priest czy Saxon też się znajdzie. Jedno jest pewne. Skull & Crossbones bije na łeb ostatnie wydawnictwa Stormwitch i ma w sobie więcej świeżości.

Muzycy, który znamy z Stormwitch brzmią jak nie oni. Bije z ich partii tutaj pomysłowość, świeżość, a w dodatku jest precyzja, zaangażowanie i dbałość o ciekawe melodie. Brzmi to znacznie lepiej niż ostatnie płyty Stormitwch. Trzeba przyznać, że Tobi Hubner w roli wokalisty sprawdza się idealnie. Nie są mu obce wysokie rejestry i budowanie klimatu w niższych rejestrach. Płyta to 10 kawałków, które stanowią spójną całość. Nie ma miejsca na wypełniacze i band od pierwszych sekund stara się błysnąć i skraść nasze serca.

Zaczynamy od konkretu, bo od melodyjnego i zadziornego "Midnight Fire".  Słychać, że panowie wiedzą co chcą grać i robią to naprawdę dobrze. Niby prosty motyw gitarowy i nieco oklepana formuła, ale wszystko brzmi tak jak trzeba. Udany start. Dużo Judas Priest znajdziemy w agresywnym "Sungazer" i znów band imponuje jakością i pomysłowością. Kolejny mocny punkt na płycie. Heavy metal lat 80 wybrzmiewa w zadziornym  "Manhunter". Coś z Judas Priest czy Dio można tutaj uchwycić. Stonowany i o hard rockowym zabarwieniu "The invisble man" ma swój urok. Dalej mamy również klasycznie brzmiący "tyrants Rule", który zachwyca pomysłowymi i chwytliwymi solówkami. Band pokazuje pazur w "nature's legacy" i momentami słychać nawiązania do takiego Primal Fear. Ależ hicior im wyszedł. Nowe wcielenie Stormwitch z genialnym Tobim Hubnerem ma ogromny potencjał i to słychać przez całą płytę. Troszkę odstaje rockowa ballada "Live your Dreams". Na szczęście to wypadek przy pracy i band zaciera złe wrażenie killerem w postaci "The Drowned". Cóż za mocny riff i duże pokłady pozytywnej energii. Band gra z dużym zaangażowanie i świeżości, której nie było na ostatnich płytach stormwitch. Został jeszcze jeden judasowy kawałek, czyli "The traveller". Niby prosty motyw gitarowy i znane nam zabiegi tutaj się pojawiają, ale utwór błyszczy. Chwytliwy refren i niesamowity głos Tobiego robią tutaj robotę. Mocne zakończenie tego świetnego krążka.

Odrodzenie Stormwitch tak śmiało można określić debiut Skull & Crossbones. Płyta bardzo heavy metalowa, przebojowy i niezwykle melodyjny. "Sungazer" bije na łeb ostatnie poczynienia Stormwitch. Jestem w szoku i czekam już na kolejne wydawnictwa. Póki co gorąco polecam owe wydawnictwo, które ukaże się 8 września tego roku. Jedna z najciekawszych płyt roku 2023.

Ocena: 9/10

3 komentarze:

  1. σε φοβάμαι - ειλικρινά. Έχεις έφεση να βαθμολογείς ψηλά copy paste συγκροτήματα, αγνοώντας αν έχουν να προσφέρουν κάτι στην metal σκηνή σήμερα. Στην συγκεκριμένη περίπτωση όμως αυτό το συγκρότημα παρουσιάζει ενδιαφέρον.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z komentarza po grecku zrozumiałem 3 słowa 😉😉😉 Czy planujesz recenzję nowego Spirit Adrift?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest w planach🙂 pan z Grecji narzeka na wtórność i kopiowanie w metalu. Ciężko znaleźć coś świeżego a ja tam lubię jak słyszę znajome rozwiązania o ile jest to zagrane z pomysłem

      Usuń