wtorek, 8 sierpnia 2023

TORMENTER - Principles of Oppresion (2023)


Długo milczał amerykański Tormenter. Ostatnie wydawnictwo"Prophetic Deceiver" ukazał się w 2014r. , który potwierdził że ta formacja potrafi grać thrash metal i to na całkiem przyzwoitym poziomie. Czas przerwać ciszę i dostarczyć swoim fanom kawał porządnego thrash metalu w stylu havok, Lost society czy warbringer. "Principles of oppression" to 3 album w dorobku tej grupy i choć nie ma tutaj mowy o arcydziele, czy ponadczasowym materiale, to patrząc na thrash metal jaki ukazał się w tym roku, to jest to pozycja godna uwagi.

Odpowiedni mroczny klimat,  ostry wokal Carlosa Rodelo, czy wreszcie ciekawe popisy gitarowe duetu Cazareza / Garcia to jest filar muzyki Tormenter. Panowie nie eksperymentują, nie szukają nowoczesnych rozwiązań. Stawiają na prosty, zadziorny i drapieżny thrash metal, który jest stylizowany na lata 90. Odpalając otwieracz w postaci "Embarkation" to już od razu wiadomo co nas czeka. Typowa thrash metalowa łupanina, gdzie ma być szybko i agresywnie. Na szczęście to nie tylko bezmyślna łupanina, ale i ciekawe rozwiązania w niektórych miejscach czy zapadające w głowie. motywy gitarowe. Bardziej technicznie wypada tytułowy "Principles of Oppresion", który zachwyca złożonym motywem przewodnim i dużą agresją. Słychać coś Exodus, czy Sodom. Mocna rzecz. Intrygujące partie basowe dostajemy w "Oathbreaker" i też postawiono tutaj na oldschoolowy thrash metal osadzony w latach 90. Instrumentalny "Recordatio" nie wiele tu wnosi, a wręcz przeszkadza. Mogłoby równie dobrze nie być tego kawałka. Dalej mamy stonowany i ponury "prayers upon deaf ears" i to troszkę pokazuje band z nieco innej perspektywy. Potrafią urozmaicić i zaskoczyć, a to już dobra cecha. Całość wieńczy 7 minutowy killer w postaci "Funereary dawn". Dużo dobrego dzieje się tutaj i band nie przynudza. Bardzo dobre podsumowanie całości.

Płyta nie jest idealna, ale w swojej kategorii robi wrażenie. W końcu dobrze zagrany thrash metal, który potrafi poruszyć, dostarczyć ciekawych motywów gitarowych czy dobrze skrojone solówki. Jest radość z odsłuchu, a sam band pokazał że drzemie w nich potencjał. "Principless of Oppresion" skierowany jest do miłośników starych płyt thrash metalowych z lat 90. Kto nie szuka nowoczesnych rozwiązań, a wycieczkę w dobrze znane nam rejony, ten odnajdzie się na nowej płycie amerykanów.

Ocena: 8/10
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz