czwartek, 20 października 2016

TARJA - The Brightest Void (2016)

Fani Tarji Turunen w tym roku mają prawdziwą ucztę, bowiem ex wokalistka Nightwish postanowiła nie ograniczać się do jednego albumu i wszystkie pomysły zawrzeć na dwóch oddzielnych albumach. Tym głównym pozostaje „The Shadow Self”, który ma ukazać się w czerwcu, a jego prequelem jest „The Brightest Void”. Wiele pomysłów na utwory pojawiło się podczas sesji nagraniowej i tak powstał szósty album utalentowanej wokalistki. To co znajdziemy na płycie to kilka ciekawych coverów i parę nowych utworów, które mają nam zrobić smaka na ten właściwy album, który ukaże się w sierpniu. Co może też zwrócić uwagę słuchacza to fakt pojawienia się kilku ciekawych gości jak choćby Micheal Monroe z glam rockowego Hanoi Rocks czy Chad Smith z Red Hot Chilli Peppers. Tak więc album bardziej należy traktować jako ciekawostka i gratka dla fanów Tarji aniżeli coś nowego co wnosi do jej twórczości. Mamy cover Paula McCartneya w postaci „House of Wax”, kawałek znany z serii Jamesa Bonda czyli „Goldfinger”, ale jest też utwór „Paradise” w którym Tarja spełnia marzenia wielu fanów i śpiewa z wokalistką Within Temptation. Na pewno warto zwrócić uwagę na nowy singiel w postaci „No Bitter End”, który ma nam zobrazować nadchodzący album „The shadow Self”. Utwór nie jest zły, choć położono tutaj nacisk na nowoczesność i agresywność. Brakuje podniosłości i nutki symfonicznego metalu. „Your heaven and Your Hell” jest nieco żywszy, choć i tutaj panuje podobny klimat co na otwieraczu. Za dużo tutaj komercji, która przemawia przez takie kompozycje jak „An empty dream” czy stonowany „Witch Hunt”. Ogólnie można poczuć rozczarowanie, bo album w żaden sposób nie zachwyca. Mamy zbieraninę utworów, które nijak nie tworzą albumu, a już z pewnością nie zachwycają swoim wykonaniem. Oby „The Shadow Self” był ciekawszy w swojej konstrukcji.

Ocena: 4/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz