piątek, 14 października 2016

IBRIDOMA -December (2016)

Jak ktoś lubi heavy/power z wyraźnymi wpływami Firewind, Secret Sphere czy Almah, ten powinien czym prędzej sięgnąć po czwarty album włoskiej formacji Ibridoma. Działają od 2001 r i wypracowali swój styl, który łączy elementy nowoczesnego heavy/power metalu, progresywnego metalu i nawet thrash metalu. Ten band wie jak grać agresywnie, dynamicznie, a przy tym bardzo melodyjnie. Stawiają na nowoczesne brzmienie, na ostre riffy i to daje efekty, co słychać po nowym albumie zatytułowanym „December”. Christian Bartolacci i jego zadziorny wokal to prawdziwy atut tej formacji. To właśnie on napędza cały zespół i nadaje kompozycjom charakteru. W porównaniu do przednich wydawnictw to nie ma jakiegoś większego zaskoczenia. Dostajemy to do czego nas przyzwyczaił zespół na przestrzeni lat. Album otwiera soczysty „Sniper”, który pokazuje nowoczesny wydźwięk muzyki Ibridoma. Tytułowy kawałek „December” jest bardziej utrzymany w hard rockowej stylizacji. Dzięki takim rozwiązaniom album jest nudny i do bólu wtórny. Echa thrash metalu można usłyszeć w ostrzejszym „Im bully”. Do grona bardziej przebojowych kawałków warto zaliczyć heavy metalowy „Land of flames” czy power metalowy „I Don't like” które wnoszą sporo lekkości i melodyjności do albumu. Całość wypada naprawdę dobrze, szkoda tylko że brakuje wyrazistych motywów i nieco szybszego tempa. Efekt końcowy jest mimo tego i tak zadowalający i warto zapoznać się z tym wydawnictwem.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz