środa, 12 sierpnia 2020

SELENSEAS - The outer limits (2020)



"The Outer Limits" to pierwszy anglojęzyczny album rosyjskiej formacji Selenseas. Ta rosyjska formacja powstała w 2010r z inicjatywy Vladislav Tyushin i gra mieszankę melodyjnego metalu, power metalu, progresywnego metalu i hard rocka. Nie tak łatwo ich zaszufladkować i muzyka jaką znajdziemy tutaj jest na swój sposób atrakcyjna. Na pewno jest to najlepsze dzieło Selenseas i przebija ich wcześniejszy krążek.

Duży plus dla tej formacji za klimatyczną okładkę, która od razu kojarzy się z Blind Guardian. Do tego dochodzi podniosłe, dopieszczone brzmienie, które nasuwa albumy z symfonicznym metalem. To wszystko jest przyrządzone na wysokim poziomie i nie mam do czego się przyczepić.  Mocnym filarem tej kapeli jest wokalista Mikhail Kudrey, który potrafi budować napięcie i nadawać muzyce podniosłości. Mikhail zachwyca techniką i stylem śpiewania. Ivan i Denis dobrze sobie radzą w sferze partii gitarowych, choć troszkę brakuje mi tutaj energii i jakiś takich bardziej chwytliwych melodii. Brak rasowych hitów to największa bolączka tej płyty. Jednak mimo wszystko band stara się utrzymać solidny poziom.

"Hope" to jeden z najlepszych utworów na płycie. Jest energia, jest szybkość, symfoniczne smaczki. Całość zagrana jest z pomysłem i w takim kierunku powinni pójść.  Podniosłość i progresywne elementy to atuty "Frigate" i znów band zaskakuje lekkością i pomysłowością. Bardzo dobrze wypada zadziorny i melodyjny "Time", który jeszcze bardziej eksponuje talent muzyków. Uroczy jest "Asgard", w którym band nie boi się wykorzystywać elementy folk metalu i power metalu.Ciekawe popisy gitarowe mamy w "The mirror" czy w przebojowym "The milky way".

Selenseas potrafi grać i robi to bardzo dobrze. Potrafią stworzyć ciekawy klimat i nadać całości epickości. Wystarczy jeszcze tylko dopracować aranżacje i przebojowość w kompozycjach, a wtedy band będzie miał większą siłą przebicia.

Ocena: 5.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz