Tak, pochodzący z Indii Kryptos powraca z nowym albumem. Po świetnym "Afterburner" czekałem na kolejne uderzenie tej kapeli. Na 1 października jest przewidziana premiera "force of danger" i powiem Wam, że jest na co czekać. Znów kapela pokazuje jak świetnie można odtworzyć klimat lat 80 i łączyć nwobhm z klasycznym heavy metalem czy speed metalem. Zresztą czy ta świetna okładka może zwiastować słaby album?
W zespole pojawił się nowy perkusista Vijit Singh, który zasilił band w 2019r. To tyle jeżeli chodzi o zmiany personalne. Stylistycznie nie ma niespodzianki. Nolan i Rohit wciąż czarują swoimi solówkami i chwytliwymi solówkami. Kryptos to przede wszystkim charakterystyczny wokal Nolana Lewisa, który od razu przenosi nas do lat 80. Ma w sobie moc i charyzmę, co czyni go heavy metalowym wokalistą z prawdziwego zdarzenia. Band znakomicie funkcjonuje i mam wrażenie, że wszystko im łatwo przychodzi. Zwłaszcza umiejętność tworzenia hitów. Zawartość mówi sama za siebie.
Nolan Lewis to niezwykle utalentowany muzyk, który czaruje nas przede wszystkim swoim głosem. Za jego sprawa można poczuć klimat płyt Grace digger, czy accept. Nadaje on tego heavy metalowego pazura. Słychać to w genialnym otwieraczu "raging steel". Utwór niby banalny, a zachwyca melodyjnością i klimatem rodem z płyt wydanych w latach 80. Panowie mają do tego smykałkę. Kolejna petard to "hot wired" i tutaj słychać sporo klasycznych zespołów i to żadna ujma. Kryptos niszczy po raz kolejny. Fanom Accept czy judas priest na pewno przypadnie do gustu stonowany i przebojowy "dawnbreakers". Brzmi to bardzo klasycznie i o to chodzi. Najdłuższą kompozycją na płycie jest "Omega Point". Banalne granie, ale i radości dostarcza. Czasami sukces tkwi w prostocie. Całość wieńczy "shadowmancer" który idealnie podsumowuje całość. Nie zaskoczy was pewnie fakt, że to kolejny udany utwór na płycie. To taki hold dla dokonań accept, ale całej epoki lat 80.
"Force of danger" to nie płyta, który wyznaczy nowy trend czy zrobi rewolucję w heavy metal. To wehikuł czasu, który zabiera do lat 80. Kto kocha proste i szczere granie, w którym liczy się dobra melodia i energia ten musi posłuchać to co wyprawia kryptos. Panowie są na fali.
Ocena 8.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz