Uwagi fani Rhapsody, Nightwish i Therion pojawił się właśnie debiut greckiego Tales of the old. "The book of chaos" to może nie najlepsze co słyszałem w tym roku, ale bez wątpienia to jedna z tych płyt obok, których nie można przejść obok. Mimo, że to debiut to brzmi niezwykle dojrzale i pomysłowo. ta grecka formacja powstała w 2010r z inicjatywy klawiszowca Micheala Tzanakisa. Dodatkowym atutem jest obecność ciekawych gości jak Bob Katsionis czy Fabio Lione.
W tej kapeli tak naprawdę liczą się trzy osoby. Wokalista Vassilis Papadimitriou, Micheal Tzanakis, a także gitarzysta Steve Mihalenas. Każdy z nich potrafi zaskoczyć i sprawić że płyta sporo zyskuje. Vassilas to wokalista, który potrafi czarować swoim głosem i nadać epickości danej kompozycji. Z kolei Steve wygrywa ciekawe partie gitarowe i nie można narzekać na nudę. Taki "Heavens in war" to prawdziwa uczta dla fanów symfonicznego power metalu. Tajemniczy i przebojowy "beware" kusi dynamiką i podniosłymi chórkami. Klimatyczny i nieco progresywny" Dark witch" to kolejny ważny punkt tej płyty. Fabio Lione działa tutaj jak magnes. Mamy jeszcze mroczny "broken heart" czy zadziorny "The first exorcism".
Tales of the old jeszcze ma daleka drogę do ideału, ale mają pomysł na siebie i na symfoniczny power metal. Solidne granie z ciekawymi melodiami, choć czasami nieco chaotycznie i bez dopracowania. Oby następnym razem wyeliminowali owe wady i będzie dobrze.
Ocena : 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz