niedziela, 5 maja 2024
METAL RIOT - Birth Of Terror (2024)
"Birth of Terror" to debiut fińskiej formacji Metal Riot. W 2023r wydali swój singiel, a teraz prezentują pełnometrażowy materiał. To już kolejna bardzo krótka i treściwa płyta, gdzie czas płyty nie przekracza 35 minut. Co najważniejsze w tym wszystkim, że to kawał solidnego heavy metalu, który potrafi umilić czas. Godne zapamiętania riffy, melodyjne solówki i wyrazisty wokal. To wszystko składa się na to, że mamy solidny heavy metalowy krążek.
Za partie wokalne odpowiada Joonas Myller, który całkiem dobrze radzi sobie w tej roli. Może nie jest to najlepszy heavy metalowy głos jaki słyszałem, ale śpiewa z pasją i zamiłowaniem do metalu, a to też się liczy. Takanen i Johansson w roli gitarzystów też dają radę i dla nich brawa się należą za melodyjne solówki, które mocno wzorowane są na twórczości Iron maiden. Dobrze to słychać choćby w takim agresywniejszym "Into the Fire". Wyrazisty bas z początku wprowadzają nas w singlowy "Eternal Speed Death". W końcu mocne uderzenie i ta stylistyka speed metalowa pasuje do kapeli. Powinni bardziej pójść w takim kierunku. Soczysty heavy metal band serwuje już nam w otwierającym "Dreams die young" , gdzie postawiono na przebojowy charakter i znów patenty wyjęte z Iron maiden. Toporny "War" nie wiele wnosi do płyty i można go określić mianem wypełniacza. Rozbudowany "Echoes in Eternity" też na siłę wydłużana i taki trochę za spokojny. Kolejny bardzo chwytliwy hicior na płycie to "Now or Never", gdzie band balansuje na pogranicza heavy metalu i hard rocka. Jest moc, jest pomysłowość i to pokazuje że Metal Riot grać potrafi. Płytę zamyka "Pieces of the Past", który też stawia na chwytliwy i melodyjny metal.
Metal Riot może póki co świata nie zwołują swoim debiutem, ale to wciąż solidny heavy metal zagrany z pasją. Jeszcze sporo przed nimi, jeszcze trochę pracy ich czeka, ale póki co prezentują się dobrze. Jest kilka hitów i kilka wciągających solówek. Na początek wystarczy. Zobaczymy jak dalej potoczy się ich kariera.
Ocena: 6.5/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz