piątek, 4 grudnia 2020

BEAST WARRIOR - Wet Nightmare (2020)


 Czy tylko mi okładka nowego dzieła amerykańskiego Beast Warrior kojarzy się z Dio? Tutaj nie tylko nawiązuje do twórczości Dio, ale muzycznie ta młoda ekipa też nie kryje swoich fascynacji klasyką spod znaku Dio, Judas Priest czy Iron Maiden. Band może jeszcze nie potrafi grać perfekcyjne, ale ich nowe dzieło brzmi o wiele okazale niż debiut. "Wet Nightmare" to prawdziwa frajda dla fanów klasycznego heavy metalu.

Beast Warrior może nie grzeszy oryginalnością i w sumie podążą ścieżką wydeptaną. Takich kapel jest pełno, które starają się wybić na patentach wyjętych z lat 80. Tu mimo sporej konkurencji Beast Warrior zasługuję na uwagę i zapadają w pamięci. Gdzie tkwi ich potencjał? Ich bronią jest bez wątpienia lider w postaci Sword Raper. To człowiek, który pełni rolę wokalisty i gitarzysty, a najlepsze jest to że przypomina mi on wokalnie frontmana 3 inches of blood, a to dla mnie spory atut. Na płycie znakomicie układa się współpraca Sword Rapera i Childa, bowiem stawiają na proste i chwytliwe motywy. Jest przebojowość i nie brakuje również drapieżności.

Brzmienie nieco surowe, nieco takie przybrudzone, ale nie przeszkadza, a jeszcze podkreśla klimat lat 80. No i trzeba przyznać, że materiał jest urozmaicony. Płytę otwiera rozbudowany i bardzo heavy metalowy "Path of the warrior" i te proste motywy gitarowe potrafią zauroczyć. Tak się gra heavy metal! Melodyjny "iron Wolves" coś ma z Cage, a trochę też z Iron Maiden, czy wczesnego Helloween. No i kolejny mocny punkt tej płyty. Brutalny i nieco toporny "Twilight Slaughter" i bardzo dobrze się tego słucha, choć cały czas słychać gdzieś tam echa 3 inches of blood. Troszkę nudą wieje w "Amongs the drifts" i dopiero wysoki poziom wraca w melodyjnym "Tempest of Blades", w którym band mocno nawiązuje do żelaznej dziewicy. "Rager in the heavens" wieńczy ten album i ten 8 minutowy kawałek nie jest taki zły, choć nieco chaotyczny.

Beast Warrior w końcu nagrał album godny uwagi i w końcu pokazują swój potencjał. Nie wszystko jeszcze wychodzi idealnie i brakuje zespołowi troszkę ogłady. Jednak mając taki zgrany team można wiele zdziałać i wiem że to już tylko kwestia czasu, kiedy band nagra coś niesamowitego. Warto obczaić "Wet nightmare" bo to prawdziwa frajda dla fanów heavy metalu.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz