środa, 24 listopada 2021

TEMPERANCE - Diamanti (2021)

Marco Pastorino ostatnio jest mocno zapracowany. Nie tak dawno błyszczał w Flames of Heaven, w tym roku pojawił się w Wonders, a teraz jeszcze dochodzi nowe dzieło Temperance. "Diamenti" to 6 wydawnictwo w dorobku Włoskiej formacji.  To bez wątpienia jedna z mocniejszych pozycji w ich dorobku. Pozycja obowiązkowa dla fanów melodyjnego heavy metalu.

Skład zespołu ustabilizował się już tak naprawdę w roku 2018 i tą stabilizację tu słychać. Band ma wypracowany styl i trzyma się jego. Nie ma może niespodzianek, ale wszystko jest przemyślane i pomysłowo zaaranżowane.  Znakomicie układa się współpraca właśnie Marco i wokalistki Allesie, bowiem ich duet buduje napięcie i jest niczym połączenie dwóch różnych światów.  Lekki klimat i nieco rockowy feeling też są tutaj mocnym atutem.  Materiał jest zróżnicowany i już na uwagę zasługuje przebojowy otwieracz "Pure life unfolds".  Bardzo ciekawie poukładano tutaj linie wokalne i brzmi to atrakcyjnie. Przyspieszamy w nieco bardziej zadziornym "breaking the rules of heavy metal",w którym band pokazuje pazur. Szybko wpada w ucho melodyjny "Diamanti" i ta podniosłość jest naprawdę urocza. Kolejny mocny filar tej płyty to dynamiczny "Black is my heart" oraz klimatyczny i niezwykle nastrojowy "You only live Once". Pojawia się też nutka progresywności w "Codebreaker", czy komercyjności w "Lets get started".
 
Odsłuch całej płyty mija szybko i przyjemnie. Choć bywają zgrzyty i słabsze momenty, to jako całość płyta wypada bardzo korzystnie. Jest sporo atrakcyjnych melodii, no i Marco jak zawsze czaruje i czyni ten album jeszcze ciekawszym. Zespół umacnia swoją pozycję, a ja chce jeszcze więcej muzyki temperance.

Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz