sobota, 14 marca 2020

DAVID REECE - Cacophony of souls (2020)

Wokalista Dawid Reece kojarzy mi się przede wszystkim z Bonfire i Accept. Przez lata nagrywał płyty, ale jakoś żadna nie odniosła takiego sukcesu jak "Eat the Heat" Accept. Czas to zmienić i David w końcu nagrał album, który nawiązuje do stylu wypracowanego przez Accept czy Udo. To jest dobra informacja dla fanów "Eat the heat". Trzeba przyznać, żę "Cacophony of Souls" to dobrze skrojony heavy metalowy album, który pokazuje że można powrócić po latach do swoich korzeni.

Skojarzenia z Udo czy Accept są oczywiste kiedy w zespole jest były wokalista Accept czyli David oraz były gitarzysta Udo - Andy Susemihl. Skład uzupełnia basista Malte Frederik i perkusista Andrea Gianangeli. Zespół dobrze się rozumie i wie co chce grać, a to przedkłada się na jakość zawartość. Mamy mocne riffy, kilka killerów i trochę przebojów, a wszystko utrzymane w niemieckim stylu. Toporność jest tutaj wszechobecna. Niby panowie ameryki nie odkrywają, ale taka płyta była konieczna dla Davida, aby mógł się odrodzić i wrócić do swoich korzeni. Ta wycieczka jest bardzo nostalgiczna.

Materiał jest zróżnicowany i dopieszczony, tak więc nie ma mowy o nudzie. Całość uzupełnia mocne, zadziorne brzmienie rodem z płyt Accept. Wszystko stanowi znakomitą spójność. "Chasing the Shadows" to czysty Accept. Jest pazur, jest dynamiczna sekcja rytmiczna i chwytliwy refren. Mocny start. Jeszcze lepszy wydaje się rozpędzony i niezwykle melodyjny "Blood on Your hands". Ach ten klimat lat 80 i co za lekkość w sferze partii gitarowych. To jest to.Zwalniamy w marszowym i nieco bardziej klimatycznym "Jugment Day". Imponuje pomysłowy riff w rockowym "Cacophony of Souls" i choć nie ma tutaj heavy metalu pazura to utwór zapada w pamięci. Refren robi tutaj robotę. Mówiłem, że są na tej płycie killery i jednym z nich jest energiczny "Metal Voice". Tutaj David kieruje nas w stronę twórczości Saxon, czy Judas Priest. Jest też nutka hard rocka w lekkim i przyjemnym " Back in the days". Echa Accept czy Scorpions można wyłapać w zadziornym "Bleed". Na sam koniec kolejny hit w klimatach Accept czyli "No disguise".

Oczekiwałem od Davida czegoś w stylu "Eat the heat" Accept i to właśnie dostałem. To kawał solidnego heavy metalu z domieszką hard rocka w niemieckim stylu. Mamy hity i bardzo urozmaicony materiał, który jest prawdziwą frajdą dla fanów Accept czy Udo. Płyta godna polecenia.

Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz