niedziela, 1 marca 2020

WITCHTOWER - Witches Domain (2020)

Wychowałem się na albumie "Killers" Iron Maiden i często wracam do stylistyki Iron Maiden. Fakt dzisiaj co raz ciężej o albumy z taką muzyką. Hiszpański Witchtower wychodzi na przeciw oczekiwaniom fanom NWOBHM. Kapela została założona w 2012 r i do tej pory nagrali 3 wydawnictwa, z czego najlepiej prezentuje się najnowsze dzieło zatytułowane "Witches Domain".

To nie jakaś tam płyta w klimatach NWOBHM. To płyta z duszą i można poczuć się jak w latach 80. Płyta została nagrana z pasją, polotem i dbałością o detale. Wszystko brzmi tak jak powinno. Sekcja rytmiczna, gitary i wokal. Nie ma tutaj miejsca na błąd i panowie o tym dobrze wiedzą. Na podziw zasługuje sekcja rytmiczna, która dołączyła do zespołu w 2019r. Victor i  Antonio znakomicie ze sobą współgrają, bowiem każda melodia jest przemyślana, a każdy riff wbija w fotel. No jest moc i to słychać. Wszystko się kręci wokalu Victora, który brzmi obłędnie. Jest w tym klimat lat 80 i charyzma. Ja to kupuje w całości.

"A Revelation" to intro o jakim fani NWOBHM za pewne nie jeden raz marzyli. Brzmi to jak intro z "Killers" Iron Maiden. Co za melodia, co za feeling. To dopiero początek. Band serwuje nam killera za sprawą "The theosphist". Jest szybko, z polotem i wiadomo, że mamy do czynienia z stylistyką NWOBHM.  Płyta przepełniona jest hitami i każdy z nich szybko wpada w ucho. Takim hiciorem jest "Over the top". Marszowy, nieco hard rockowy "Night of the witch" to jeden z moich ulubionych kawałków na płycie. Przyspieszamy w energicznym "Mrs. Artisson" i tutaj dzieje się sporo w sferze partii gitarowych. Kolejny mój prywatny faworyt z tej płyty to melodyjny "Love Potion". Jest jakoś tak hard rockowo, tak skocznie, ale ten oryginalny klimat robi tutaj robotę.Na pochwałę zasługuje szybki i zadziorny "The world is upside down" czy 7 minutowy "Witches domain", który pokazuje jak tworzyć rozbudowane kawałki.

"Witches domain" to najlepsza płyta hiszpańskiej formacji Witchtower i jest to znakomita wycieczka do lat 80. Ta płyta to kwintesencja stylu NWOBHM. To trzeba znać!

Ocena: 9.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz