sobota, 6 lipca 2013

NO TROUBLE - Looking For Trouble (1985)

Szukasz kłopotów? Chcesz zaznać dawkę adrenaliny za sprawa heavy metalu? Jeśli tak, to wiedz że niemiecki No Trobule jest wstanie zapewnić ci pożądane emocje. Mało kto zna ten zespół, ale nie ma się co dziwić skoro powstali w latach 80 i nie porwali rzeszy fanów. Nieco podziemny wydźwięk, mało znani muzycy, oklepany styl i niezbyt długi staż sprawiło że kapela przepadła w mroku. Jednak warto o nich pamiętać, bo debiutancki album „Looking For Trouble” to nie lada gratka dla fanów heavy metalu z elementami hard rocka.

W swojej muzyce No Trouble starał się odnieść do twórczości Judas Priest, Scorpions, czy Accept, ale nie tylko. Może nie było w tym za grosz oryginalności, to jednak w swojej stylizacji bronili się. Spora w tym zasługa samych muzyków i tego jaki poziom prezentowali. Wokalista Tony brzmi nieco jak krzyżówka maniery Joe'a Elliota, Alice Coopera i wokalisty Slade. Z pewnością jego ciepły wokal sprawia, że całość ma bardziej hard rockowy feeling. Zgrany duet gitarzystów jest tutaj bez wątpienia główną atrakcją. To właśnie dzięki słyszanym riffom nie można narzekać na monotonność, nudę, na brak emocji, a tych nie brakuje. Bardziej metalowe zapędy słychać właśnie w ostrych riffach, złożonych i melodyjnych solówkach. „Looking For Trouble” to dobry przykład heavy metalowego łojenia w stylu Accept czy Judas Priest. Rytmiczny „Latest Lady” , nieco rock'n rollowy „Take It Easy” znakomicie odzwierciadlają cechę urozmaicenia. Materiał jest dobrze wyważony między lekkością i zadziornością. Jedną z najlepszych kompozycji jest tutaj bez wątpienia „Highway Hunter”. Całość zamyka piękna, rozbudowana ballada „I need You Now”.

Przemyślany i solidny materiał został wzbogacony klimatycznym i rockowym brzmieniem, które podkreśla rockowy feeling całości. Nic odkrywczego, ale godne uwagi.

Ocena: 7.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz