piątek, 31 marca 2023

SAINT DEAMON - League of the serpent (2023)


Szwedzki Saint Deamon powrócił na dobre. Najpierw był w 2019r "ghost", a teraz w roku 2023 wydaje swój 4 album zatytułowany "League of The serpent". Band zostaje wierny melodyjnej odmianie metalu nie zapominając o elementach power metalu czy progresywnego metalu. W 2020 r band zasilił nowy perkusista Alfred Fridhagen. Zapowiedzi dawały nadzieje na coś ciekawego i nawet pojawiały się myśli, że może nawet szykuje się najlepszy album szwedów. Czy tak rzeczywiście jest?

Trzeba troszkę ochłonąć i spojrzeć na zawartość krytycznym okiem. Nie wszystko wyszło idealnie i jest to płyta z wadami.  Przede wszystkim materiał troszkę jest nie równy. Pojawiają się hity, znakomite i bardzo klimatyczne kawałkami, a czasami jakby zabrakło pomysłu na wykończenie. To powoduje niesmak i lekkie rozczarowanie. Jan Thore Grefstad dysponuje ciekawą barwą i potrafi czarować swoim głosem. Nie ma wątpliwości, że bez niego Saint Deamon nie byłoby takie same. W tym zespole można też trafić na ciekawe motywy gitarowe Toya. Na nowym albumie w sumie bywa różnie, bo są momenty godne uwagi, a czami wkrada się nuda.

Band zadbał o soczyste brzmienie i klimatyczną okładkę. W końcu band, który ma jakąś renomę nie może sobie pozwolić na wpadkę. Pozytywnie nastraja nas klimatyczny i przebojowy "At break of dawn". Nic dziwnego, że ten kawałek otwiera album i promował płytę. Genialny jest energiczny, power metalowy "Load Your cannons", który pełni rolę singla. Świetny kawałek i chyba jeden z najlepszych jakie grupa nagrała.Imponuje  też niezwykle melodyjny i z nutką progresywności "League of Serpent" i w sumie takie nowocześniejsze granie ten band ma we krwi.  W podobnej konwencji utrzymany jest przebojowy "The Final Fight". Echa power metalu mamy też w "Raise Hell", gdzie band pokazuje pazur, ale dalej trzyma się bardziej nowoczesnego melodyjnego metalu.Warto wyróżnić też energiczny "Gates of Paradise" i w takim graniu band najlepiej wypada. Bardzo dobrze się tego słucha i band potrafi znakomicie urozmaicić nawet krótszy kawałek.

Ten album miał potencjał na coś więcej. To mógł faktycznie być najlepszy album Sain Deamon. Kilka słabszych momentów, troszkę przedobrzenie z nowoczesnym feelingiem sprawia, że album troszkę traci w ostatecznym rozrachunku. Nie zmienia to faktu, że to bardzo dojrzały i poukładany album, który na pewno znajdzie swoje grono fanów. Jest melodyjnie, jest z pazurem i nutką nowoczesności. Saint Deamon w formie!

Ocena: 7.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz