piątek, 19 grudnia 2025

FILI BIBIANO' FORTRESS - Death is your master (2026)


  30 stycznia 2026 roku nakładem High Roller Records ukaże się drugi studyjny album amerykańskiej formacji Fortress, zatytułowany „Death Is Your Master”. Zespół powstał w 2016 roku z inicjatywy gitarzysty Fili Bibiano, znanego z działalności w Intraced oraz – przede wszystkim – w Witherfall. Fortress to kapela, której stylistyka przywołuje skojarzenia z takimi formacjami jak Alcatrazz, Impellitteri czy Universe. Każdy miłośnik klimatycznego heavy metalu z domieszką hard rocka i ducha NWOTHM powinien znaleźć tu coś dla siebie. To album, obok którego nie można przejść obojętnie.


Fili Bibiano odpowiada na płycie za partie gitarowe, basowe oraz syntezatory, będąc niekwestionowanym motorem napędowym zespołu i głównym architektem jego brzmienia. Dominują tu silne wpływy lat 80., mnóstwo finezji oraz pomysłowości. Fortress znakomicie balansuje między rasowym heavy metalem a bardziej melodyjnym hard rockiem – jest tu zarówno drapieżność, jak i lekkość. Wszystko zostało doskonale wyważone, a każdy element układanki współgra z pozostałymi. Szczególnie cenię zespoły, które tworzą muzykę z pasją i wyraźnym ukłonem w stronę lat 80., a jednocześnie starają się zachować świeżość oraz własną tożsamość. Fortress idealnie wpisuje się w ten schemat. Mając na pokładzie wokalistę klasy Juan Aguila, można naprawdę wiele zdziałać. Juan potrafi zarówno budować nostalgiczny klimat minionej dekady, jak i nadać całości odpowiedniego pazura. Skoro muzyka jest wehikułem czasu do lat 80., to również okładka oraz brzmienie muszą iść w tym samym kierunku – i tu zadanie zostało wykonane wzorowo.

Album składa się z siedmiu utworów o łącznym czasie trwania około 35 minut, co oznacza konkretne podejście do tematu: bez zbędnych dłużyzn, szybko i na temat. Na otwarcie otrzymujemy rozpędzony „Flesh and Dagger” – mocny riff, szybkie tempo i popisowe zagrywki Bibiano od razu robią świetne wrażenie i skutecznie zachęcają do dalszego odsłuchu. W „Savage Sword” tempo zostaje nieco stonowane, a epicki klimat i wyraźny ukłon w stronę twórczości Manilla Road wypadają niezwykle urokliwie. Podobne emocje wywołuje urozmaicony, momentami lekko progresywny „Fugitive”. Na szczególne wyróżnienie zasługuje nastrojowy, marszowy „Night City”, w którym rockowe zapędy zespołu nadają całości wyjątkowego charakteru. Więcej energii i drapieżności przynosi przebojowy „Blackest Night”, będący wyraźnym hołdem dla NWOBHM. Bibiano po raz kolejny udowadnia tu swój talent i kreatywność. Finałem płyty jest „B.Y.O.D.” – najcięższy utwór w zestawie. Potężny riff oraz znakomite partie wokalne, utrzymane w wysokich rejestrach, sprawiają, że kompozycja na długo zapada w pamięć i stanowi bardzo mocne zwieńczenie albumu.

Fili Bibiano i Fortress nagrali solidny krążek, który imponuje klimatem lat 80. oraz naprawdę udanymi motywami. Choć nie wszystko jest tu idealne – brakuje może wyrazistych hitów czy elementu zaskoczenia – album pozostaje bardzo przyjemny w odbiorze i łatwo przyswajalny. To propozycja, która z pewnością zasługuje na uwagę fanów klasycznego heavy metalu.


Ocena: 7,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz