Kiedy w 2010 roku świat obeszła
wiadomość o tym, że wokalista power metalowego DRAGONFORCE Zp
Heart to wszyscy obawiali się dalszej kariery DRGONFORCE, jak odbije
się to rozstanie na muzyce power metalowej kapeli, która
wyrobiła sobie już markę na rynku muzycznym, a także jak potoczy
się dalsza kariera Zp Heart. DRAGONFORCE nie ucierpiał na stracie
tak znakomitego wokalisty jakim jest bez wątpienia Zp Heart, co
więcej wielu w tym i ja doszedłem do wniosku, że ta zmiana
sprawiła że DRAGONFORCE nagrał swój najlepszy album.
Natomiast Zp Heart nie złożył broni i dalej pozostaje w interesie
muzycznym i po odejściu z DRAGONFORCE założył zespół I AM
I, w skład którego wchodzą: Jacob Ziemba na gitarze, Neil
Salmon w roli basisty i perkusista Paul Clark Jr . W takim składzie
rozpoczęły pracę nad debiutanckim albumem „Event Horizon”
którego już można słuchać i już można ocenić efekt
pracy Zp Heart i pomysłu na granie metalu wg wizji byłego wokalisty
DRAGONFORCE. Każdy zapewne się zastanawiaj w jaki kierunku pójdzie
Zp heart, to on w końcu chciał odejścia od typowego grania
DRAGONFORCE, tak więc podobnego grania nie należało się
spodziewać. Co więc mamy? Jest power metal, jest i heavy metal, a
także pewne elementy progresywnego grania, a więc można rzec, że
mieszanka dość ciekawa. Ale pomysł to jedna a wykonanie to całkiem
inna rzecz. Tak pod względem technicznym album dobrze się
prezentuje, jest solidne, soczyste brzmienie, jest też solidna praca
muzyków i każdy z nich potrafi grac, ma pewne umiejętności,
jednakże nie do końca mnie przekonuję forma w jakie zespół
podaję ten miks heavy/power i progresywnego metalu, nie podoba mi
się konstrukcja kompozycji, nie do końca mnie przekonuje to co
muzycy prezentują w kompozycjach.
Na pewno dobrze prezentują się
utwory, które posłużyły do promowania albumu, czyli
otwierający „This Is my Life” gdzie jest i power metal, są
klawisze, jest progresywne zacięcie i coś z MASTERPLAN się
pojawia, jednak takiego grania na rynku jest pełno i to prezentowane
przez zespół Zp Heart niczym specjalnym się nie wyróżnia.
Ten utwór jest solidny, ale żebyś za coś pochwalić, żeby
wyróżnić, to ciężko już, bo wszystko jest tylko dobre.
Również promujący „Silent Genocide” to dobry
utwór, jeden z najciekawszych na płycie, z ciekawą melodią,
z przebojowym charakterem i zapadającym refrenem, jednak nie takie
utwory się już słyszało w tym roku. Na pewno nie można narzekać
na zróżnicowanie na albumie. „Stay A While” to
spokojna kompozycja o rockowym zacięciu, który w większym
ukazuje punkty słabe zespołu. Przede wszystkich chybione pomysły,
brak energii, elementu zaskoczenia. „Cross The Line” ma
ciekawą partię gitarową, ciekawą rytmikę, ale brakuje tutaj z
kolei szybkości, dynamiki, brakuje ognia. Do dobrych kompozycji na
pewno zaliczę melodyjny i zwarty „In The Air Tonight” ,
przebojowy „Dust 2 Dust”
i to było na tyle, reszta niestety średnia na jeża i ciężko
więcej wycisnąć z tych kompozycji, gdzie jest klepane w kółko
tak samo i w takiej samej formie, z topornym, progresywnym zacięciem,
z stonowanym tempem, z chybionymi pomysłami i mało interesujące
partie muzyków.
Niczego
specjalnego się nie spodziewałem po nowym zespole Zp Heart, ale
liczyłem że poziomem będzie dorównywał DRAGONFORCE,
niestety to już inna liga grania. Może jest nieco bardziej
urozmaicona, jest progresywne zacięcie, ale pomysły jak i forma
podania tego pozostawia wiele do życzenia i czas pokarze czy ten
zespół utrzyma się na powierzchni. Póki co jedno
wielkie rozczarowanie. Dobrze, że DRAGONFORCE nie pozwolił Zp heart
na takie zmiany w ramach tego zespołu, bo dopiero by to zaszkodziło
temu zespołowi.
Ocena:
4/10
I Am I to nie jest Power Metal tylko Heavy Metal.
OdpowiedzUsuńA taki "Silent Genocide"? Jak dla mnie sporo w tym power metalu. Pozdr.
Usuń