wtorek, 3 maja 2016

SUNSTORM - Edge of Tommorow (2016)

Ostatnimi czasy Joe Lynn Turner dawał osobie znać w postaci plotek na temat reaktywacji Rainbow aniżeli poprzez nową muzykę. Występował ostatnio jako gość na różnych płytach i warto tutaj przytoczyć bardzo dobry występ w Avantasia czy na płycie Magnusa Karlsonna. O wydawnictwach sygnowanych jego imieniem nazwiskiem póki co można zapomnieć. Szkoda, że tak mało muzyki Joe ostatnio wydaje. Debiut Rated X, który ukazał się w roku 2014 w pełni nie zachwycił i jedynym dobrym zespołem w jakim występuje teraz Joe Lynn Turner to Sunstorm. Jest to muzyczny projekt założony z inicjatywy byłego wokalistę Rainbow oraz dawnych muzyków Pink Cream 69. Wraz z Dennisem Wardem, Uwe Reitenauerem i Chrisem Schmidtem postanowili grać melodyjny heavy metal z domieszką hard rocka i AOR. Na swoim koncie mają 4 albumy, a ten najnowszy „Edge of Tommorow” jest jednym z najlepszych dzieł Turner w ciągu ostatnich lat. Przede wszystkim w końcu poszli w stronę troszkę cięższego grania i są tego efekty.

Nowy skład, nowa jakość i nowe spojrzenie na pewne rozwiązania przyczyniły się do stworzenia jeszcze ciekawszego wydawnictwa. Słychać rozwój, pewne kosmetyczne zmiany, ale to wciąż Sunstorm jaki znam od kilku lat. Jest kontynuacja tego co mieliśmy na „Emotional Fire”, są nawiązania do Rated X, czy Rainbow. Fani Turnera będą zachwyceni i wielu z nich czekało na taki krążek i to od kilku lat. Kolorowa okładka i ciepłe brzmienie to kwintesencja Aor i takiego typowego hard rockowego grania. Alessandro Del Vecchio znany z Voodoo Circle daje całości przestrzeni i niezwykłej lekkości. To właśnie jego partie klawiszowe czynią nowy album świeży i bardzo melodyjny. Niby są nawiązania do Rainbow, ale tutaj nie ma mowy o jakimś kopiowaniu. Najbardziej typowym kawałkiem w stylu Rainbow jest rozpędzony i energiczny „You Hold Me Down”. Typowy riff, odpowiednie zagrywki gitarowe Simone'a czynią ten kawałek petardą. W sekcji rytmicznej mamy perkusistę Primal Fear Francesco Jovino oraz basista Nik Mazzucconi.. Jest zgranie i dynamika, a to jest jest właśnie kolejny atut „Edge of Tommorow”. Już sam otwieracz pozytywnie nastawia słuchacza. „Don't walk away from a Goodbey” który ukazuje wysoką formę zespołu i Joego. Jego wokal wciąż zachwyca swoją lekkością i emocjonalnym ładunkiem. Kto jak kto, ale potrafi on nadać kompozycjom takiego romantycznego charakteru. Sam utwór jest lekki, melodyjny i pełen ciekawych motywów. Dobry start. Płytę promował utwór „Edge of tommorow”, do którego nakręcono również klip. To jest właściwie Sunstorm w pigułce. Mieszanka Aor, melodyjnego metalu i wszystkich odsłon Joe Lynn Turnera. Do tego nutka komercyjność, z której przecież słynie były wokalista Rainbow. Stonowany „Nothing left to say” zachwyca ciekawymi i finezyjnymi solówkami, a w dodatku nieco mocniejszym riffem. Najcięższym utworem na płycie jest mroczny i agresywny „Heart of Storm”, który pokazuje, że Joe Lynn wciąż potrafi zaskoczyć i zaimponować swoim talentem. Tutaj muzycy dają upust szaleństwu i pomysłowości. Mocna rzecz. Klawisze dają o sobie znać w spokojniejszym „The sound of Goodbey”, który jest kolejny rasowym przebojem, który sprawdziłby się w stacji radiowej. Pomysłowy riff i odpowiednia tonacja to atuty „The Darkness of this Dawn”, który mocna nawiązuje do Magnum. Niby cały czas dostajemy Aor i melodyjny metal, a cały czas wszystko jest zróżnicowane i wzbogacone różnymi ciekawymi motywami. Wysoka forma wokalna Turnera, pomysłowe zagrywki gitarowe i wysoki standard aranżacji sprawia, że właściwie każdy utwór to uczta dla fanów takiej muzyki. Ciężko właściwie wytknąć jakieś błędy czy też niedociągnięcia. Można było jedynie dać jeszcze ze dwa szybsze kawałki i płyta byłaby kompletna. Ballady to jest to w czym sprawdza się Turner i klimatyczny „Angel Eyes” to znakomity dowód na to. Wszędobylski romantyzm i nutka melancholii od razu przenika słuchacza. Dalej mamy żywszy i bardziej energiczny „Everything You've got”, który znów ożywia płytę i nadaję jej mocniejszego tonu. Takie kompozycje nadają płycie jeszcze bardziej hard rockowego feelingu i przypominają nam czasy Rainbow. Całość zamyka „Burning Fire” osadzony w klimatach Dio .

Nie ma już Turnera i Rainbow, nie ma już jego solowych płyt pod szyldem Joe Lynn Turner, ale wciąż jest obecny w metalowym światku. Mimo upływu czasu wciąż zachwyca swoim talentem i techniką śpiewania. Jest to jeden z moich ulubionych wokalistów i lubię słuchać ten jego ciepły melodyjny metal z domieszką Aor i hard rocka. Sunstorm to jeden z jego najlepszych zespołów i znakomity hołd dla fanów Rainbow. „Edge of Tomnmorow” to najlepszy album tej formacji i jeden z najlepszych płyt rockowych roku 2016.

Ocena: 9.5/10

1 komentarz: