Ostatnimi czasy Joe Lynn Turner dawał osobie znać w postaci plotek
na temat reaktywacji Rainbow aniżeli poprzez nową muzykę.
Występował ostatnio jako gość na różnych płytach i warto
tutaj przytoczyć bardzo dobry występ w Avantasia czy na płycie
Magnusa Karlsonna. O wydawnictwach sygnowanych jego imieniem
nazwiskiem póki co można zapomnieć. Szkoda, że tak mało
muzyki Joe ostatnio wydaje. Debiut Rated X, który ukazał się
w roku 2014 w pełni nie zachwycił i jedynym dobrym zespołem w
jakim występuje teraz Joe Lynn Turner to Sunstorm. Jest to muzyczny
projekt założony z inicjatywy byłego wokalistę Rainbow oraz
dawnych muzyków Pink Cream 69. Wraz z Dennisem Wardem, Uwe
Reitenauerem i Chrisem Schmidtem postanowili grać melodyjny heavy
metal z domieszką hard rocka i AOR. Na swoim koncie mają 4 albumy,
a ten najnowszy „Edge of Tommorow” jest jednym z najlepszych
dzieł Turner w ciągu ostatnich lat. Przede wszystkim w końcu
poszli w stronę troszkę cięższego grania i są tego efekty.
Nowy skład, nowa jakość i nowe spojrzenie na pewne rozwiązania
przyczyniły się do stworzenia jeszcze ciekawszego wydawnictwa.
Słychać rozwój, pewne kosmetyczne zmiany, ale to wciąż
Sunstorm jaki znam od kilku lat. Jest kontynuacja tego co mieliśmy
na „Emotional Fire”, są nawiązania do Rated X, czy Rainbow.
Fani Turnera będą zachwyceni i wielu z nich czekało na taki krążek
i to od kilku lat. Kolorowa okładka i ciepłe brzmienie to
kwintesencja Aor i takiego typowego hard rockowego grania. Alessandro
Del Vecchio znany z Voodoo Circle daje całości przestrzeni i
niezwykłej lekkości. To właśnie jego partie klawiszowe czynią
nowy album świeży i bardzo melodyjny. Niby są nawiązania do
Rainbow, ale tutaj nie ma mowy o jakimś kopiowaniu. Najbardziej
typowym kawałkiem w stylu Rainbow jest rozpędzony i energiczny „You
Hold Me Down”. Typowy riff, odpowiednie zagrywki gitarowe
Simone'a czynią ten kawałek petardą. W sekcji rytmicznej mamy
perkusistę Primal Fear Francesco Jovino oraz basista Nik
Mazzucconi.. Jest zgranie i dynamika, a to jest jest właśnie
kolejny atut „Edge of Tommorow”. Już sam otwieracz pozytywnie
nastawia słuchacza. „Don't walk away from a Goodbey”
który ukazuje wysoką formę zespołu i Joego. Jego wokal
wciąż zachwyca swoją lekkością i emocjonalnym ładunkiem. Kto
jak kto, ale potrafi on nadać kompozycjom takiego romantycznego
charakteru. Sam utwór jest lekki, melodyjny i pełen ciekawych
motywów. Dobry start. Płytę promował utwór „Edge
of tommorow”, do którego nakręcono również
klip. To jest właściwie Sunstorm w pigułce. Mieszanka Aor,
melodyjnego metalu i wszystkich odsłon Joe Lynn Turnera. Do tego
nutka komercyjność, z której przecież słynie były
wokalista Rainbow. Stonowany „Nothing left to say”
zachwyca ciekawymi i finezyjnymi solówkami, a w dodatku nieco
mocniejszym riffem. Najcięższym utworem na płycie jest mroczny i
agresywny „Heart of Storm”, który pokazuje,
że Joe Lynn wciąż potrafi zaskoczyć i zaimponować swoim
talentem. Tutaj muzycy dają upust szaleństwu i pomysłowości.
Mocna rzecz. Klawisze dają o sobie znać w spokojniejszym „The
sound of Goodbey”, który jest kolejny rasowym
przebojem, który sprawdziłby się w stacji radiowej.
Pomysłowy riff i odpowiednia tonacja to atuty „The Darkness
of this Dawn”, który mocna nawiązuje do Magnum.
Niby cały czas dostajemy Aor i melodyjny metal, a cały czas
wszystko jest zróżnicowane i wzbogacone różnymi
ciekawymi motywami. Wysoka forma wokalna Turnera, pomysłowe zagrywki
gitarowe i wysoki standard aranżacji sprawia, że właściwie każdy
utwór to uczta dla fanów takiej muzyki. Ciężko
właściwie wytknąć jakieś błędy czy też niedociągnięcia.
Można było jedynie dać jeszcze ze dwa szybsze kawałki i płyta
byłaby kompletna. Ballady to jest to w czym sprawdza się Turner i
klimatyczny „Angel Eyes” to znakomity dowód
na to. Wszędobylski romantyzm i nutka melancholii od razu przenika
słuchacza. Dalej mamy żywszy i bardziej energiczny „Everything
You've got”, który znów ożywia płytę i
nadaję jej mocniejszego tonu. Takie kompozycje nadają płycie
jeszcze bardziej hard rockowego feelingu i przypominają nam czasy
Rainbow. Całość zamyka „Burning Fire” osadzony
w klimatach Dio .
Nie ma już Turnera i Rainbow, nie ma już jego solowych płyt pod
szyldem Joe Lynn Turner, ale wciąż jest obecny w metalowym światku.
Mimo upływu czasu wciąż zachwyca swoim talentem i techniką
śpiewania. Jest to jeden z moich ulubionych wokalistów i
lubię słuchać ten jego ciepły melodyjny metal z domieszką Aor i
hard rocka. Sunstorm to jeden z jego najlepszych zespołów i
znakomity hołd dla fanów Rainbow. „Edge of Tomnmorow” to
najlepszy album tej formacji i jeden z najlepszych płyt rockowych
roku 2016.
Ocena: 9.5/10
Ten album to porażka
OdpowiedzUsuń