sobota, 5 września 2020

COMANIAC - Holodox (2020)


 Kto tęskni za starymi płytami Exodus, Death Angel, czy Coroner ten powinien zapoznać się z nowym dziełem szwajcarskim bandem o nazwie Comaniac. "Holodox" to kontynuacja poprzednich wydawnictw i kapela nie zmarnowała 3 letniej przerwy.  W efekcie dostajemy album wysokich lotów i znajdziemy tutaj wszystko co powinna mieć płyta z kategorii thrash metalu.

Nie brakuje technicznych riffów, agresywnych partii gitarowych. Mamy też mocne i zadziorne brzmienie, które potęguje moc dźwięków. Gitary brzmią zarazem klasycznie, ale i współcześnie. Jonas Schmid to jest człowiek, który odpowiada przede wszystkim za partie wokalne. Jego głos jest taki naturalny i przypomina nieco dokonania Destruction, czy Death angel. W sferze riffów i tej całej gitarowej szarży Jonasa wspiera Valentin. Panowie dobrze się rozumieją i ich współpraca się przedkłada na jakość utworów. Nie ma grania w kółko jednego i materiał jest naprawdę urozmaicony i pełen świeżości.

Płytę otwiera tytułowy "Holodox" i band tu pokazuje w jak dobrej formie jest. Chwytliwy riff, dużo technicznych zagrywek i wyrazisty refren. Słychać echa wielu wielkich kapel i to nie jest akurat żaden minus. Ważne że band daje sporo od siebie. W "Art is dead" band zwalnia i stawia na stonowane tempo i nieco heavy metalowy wydźwięk. Melodyjność i przebojowość to atuty "Head of the snake" i imponuje ile energii bije z tego utworu. Podobne emocje wzbudza agresywny "Legend Heaven". Nutka progresywności pojawia się w "Love and pride", a całość zamyka spokojniejszy "Bittersweet".


Comaniac umacnia swoją pozycję na thrash metalowym rynku i ich nowe dzieło "Holodox" to prawdziwa uczta dla fanów tego gatunku. Płyta jest przemyślana i pełna ciekawych kawałków. Mamy killery i nieco bardziej złożone kawałki. Jest urozmaicenie i nie ma miejsce na nudę. Czekam na kolejne dzieła Comaniac!

Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz