niedziela, 7 sierpnia 2022

SILENT KNIGHT - Full Force (2022)


 Jednym z mocniejszych graczy na australijskiej scenie metalowej jest bez wątpienia Silent Knight. Grają od 2009 r i szybko znaleźli grono fanów wśród miłośników klasycznego power metalu, gdzie słychać wyraźne wpływy Gamma Ray, Helloween czy Hammerfall. Oni nawet nie udają, że chcą grać coś zupełnie innego i w innym charakterze. Nie ma w tym oryginalności, ale to było do przewidzenia. Powracają z nowym albumem i to 5 latach przerwy. "Full Force" to tak naprawdę 3 album grupy i pierwszy w którym można posłuchać nowego wokalisty Dana brittaina i perkusisty Dana Graingera. Mogły być obawy, że takie zmiany nie przyniosą nic dobrego, a tutaj w efekcie dostajemy najlepszy album Silent Knight.

Nowy wokalista wniósł sporo świeżości i zadziorności, tak więc zmiana jak najbardziej na plus. Graingera na perkusji też daje czadu i słychać że znakomicie wpasował się w styl grupy. Ten jakoś zbytnio nie uległ zmianie, dalej bowiem grają klasyczny power metal z nutką heavy metalu. Tym razem jednak sam materiał jest bardziej dopracowany, jest większa dawka przebojowości i w zasadzie przez te 42 minuty nie ma miejsce na nudę. Materiał został dobrze zrealizowany, a gdy doda się do tego dobrze wyważone brzmienie to dostajemy przemyślany i dojrzały album.

Czy można lepiej zacząć ten album niż od zadziornego i urozmaiconego "Blood in the water", który mocno jest wzorowany na kawałkach Gamma ray czy Iron Savior? Myślę, że nie bo ten utwór od razy daje nam przedsmak tego co nas czeka. Tytułowy "Full Force" to pełna dynamiki power metalowa petarda. Nowy wokalista błyszczy tutaj i słychać, że sporo wnosi do zespołu. "The last candle burns" to faktyczne kawałek, który trąci nieco starym Blind Guardian czy Gamma ray, ale to żadna ujma.Band nie zatrzymuje się i trzyma wysoki poziom, a kolejny mocny punkt to melodyjny "Screaming Eagle" z niezwykle chwytliwym refrenem. Oj dzieje się tutaj dużo dobrego. Moim nr 1 został od razu "into Oblivion", który inspirowany jest judas priest czy gamma ray. Mocna rzecz! Podobne emocje wywołuje zamykający "Create a new world", który również stawia na szybkość i dynamikę. Popisy gitarowe są tutaj przepięknie i za to kocham power metal.

Silent Knight pokazał, że stać go na znacznie więcej niż pokazywał do tej pory. To prawdziwa uczta dla fanów power metalu. Fani Gamma ray, Hammerfall, czy wczesnego Blind guardian poczują się jak w domu. Słychać tu zapał, emocje, zaangażowanie i pomysł na power metal. Co z tego, że to wszystko wtórne, jak słucha się z wielką radością. Brawo Silent Knight!

Ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz