piątek, 20 stycznia 2023
GRIM JUSTICE - Justice in the night (2023)
"Justice in the night" to 3 wydawnictwo w dorobku działającej od 2010 grupy Grim Justice, która wywodzi się z Austrii. Debiut "Grim Justice" miło wspominam i choć od tamtego czasu band gra dalej mieszankę heavy metalu i hard rocka, czerpiąc garściami z lat 80 czy 70, to jednak nowy album jeszcze bardziej sprowadza band do podziemi. Band z potencjałem przerodził się w nieco średniaka, który nie wiele ma do zaoferowania.
Tak i owszem, jest klasycznie i melodyjnie. Nie brakuje prostych i chwytliwych riffów, jak ten w "The dark soul of Mine", gdzie band przenosi nas do złotych czasów NWOBHM. Wszystko fajnie, ale podobnego grania jest pełno na rynku, a konkurencja wcale nie śpi. Band grać potrafi i pokazuje to na każdym kroku, tylko szkoda że nie mają za wiele do powiedzenia. Najsłabszym ogniwem moim zdaniem jest Micheli Vignoli, który stawia nacisk na klimat, a mniej na zadziorność i drapieżność. Od strony partii gitarowych album jest solidny, ale w sumie nic ponadto. Tytułowy "Justice in the night" już na wstępie daje wyraźny sygnał czego mamy się spodziewać. 6 minutowy "Terminus III" bardziej rozbudowany, ale troszkę wieje tutaj nudą i słychać troszkę niezdecydowanie zespołu czym ten utwór tak naprawdę miał być. Band potrafi też zabrać nas w rejony hard rocka i taki "Hey angel" prezentuje się okazale i jest to tym samym jeden z ciekawszych momentów na płycie.
Pełno takich płyt na rynku i o wiele ciekawszych niż to co zaprezentował Grim Justice. Band troszkę stracił na jakości i pomysłowości na kompozycje. Typowy średniak, który przepada w gąszczu ciekawszych płyt. Może czas na zmiany w muzyce Grim justice?
Ocena: 5/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A mnie ta płyta się podoba, przynajmniej połowicznie, bo gdyby cała była taka jak 4 pierwsze utwory... Z drugiej strony krążka to tylko ,,Hey Angel,, trzyma taki poziom, bo ,,Argus,, chociaż też dobry, to zdaje się jakaś starsza, a odświeżona kompozycja.
OdpowiedzUsuń