sobota, 3 sierpnia 2024

RUINFORGE - Mist and Myth (2024)


"Mist and Myth" to kolejny dobry przykład na to, że w dzisiejszych czasach nawet w pojedynkę można stworzyć muzykę i nagrać album z melodyjnym death metalem i to na całkiem przyzwoitym poziomie. Tak i aż ciężko w uwierzyć w taki stan rzecz, ale jest to zjawisko które co raz częściej spotkać. Za Ruinforge stoi multiinstrumentalista Jordan Fowler, który odpowiada za wszystko. Debiutancki "Mist and Myth" pozytywnie zaskakuje i potwierdza, że uzdolnieni muzycy są w stanie nagrać w pojedynkę bardzo udany album, który zapadnie w pamięci.

Jordan Fowler to przede wszystkim utalentowany gitarzysta, bo wygrywa sporo intrygujących riffów i motywów gitarowych. Z jednej strony dominują chwytliwe melodie, ale jest też miejsce na agresję i mroczny feeling. Mamy udane balansowanie między folk metalem, a melodyjnym death metalem. Warto też pochwalić za świetną realizację brzmieniową i przygotowanie klimatycznej okładki, która zachęci nie jednego potencjonalnego słuchacza do sięgnięcia po "Mist and myth".

Przepiękne jest otwarcie płyty za sprawą "World Seed" i od razu czuć, że szykuje się coś ciekawego. Piękne melodie atakują nas w "Forest Melody" i brzmi to naprawdę intrygująco. Jest sporo folkowego klimatu, jest też mocny riff i odpowiednia dynamika.  Jordan pokazuje swój potencjał i brzmi to naprawdę profesjonalne. Taki melodyjny death metal z nutką folk metalu to ja kocham. Pomysłowy motyw gitarowy dostajemy w nieco stonowanym "Words Of Fate" i też dużo dobrego się dzieje. Ciekawe przejścia i zmiany temp mamy w marszowym "Oceans Dream" i tutaj górą bierze tajemniczy klimat. "A swamp Story" troszkę momentami nasuwa namyśl twórczość Kalmah, z kolei "Thousand Wolves" to kolejny melodyjny kawałek, który zaskakuje pozytywnie świeżością i dobrze skrojonymi partiami gitarowymi. Całość wieńczy "Mist and Myth", czyli prawdziwy punkt kulminacyjny tej płyty. Te 9 minut bardzo szybko tutaj mija. Upchano sporo ciekawych motywów i nie brakuje agresji i pomysłowości. Udaje się zainteresować słuchacza przez ten cały czas. Melodie są z górnej półki i do tego te echa Running wild. Mocna rzecz.

"Mist and Myth" to prawdziwa uczta dla maniaków melodyjnego death metalu. Ta piękna okładka kryje naprawdę znakomitą zawartość. Chwytliwe i niezwykle pomysłowe melodie spotykają agresję i folkowy klimat. Wybuchowa mieszanka i  do tego ten uzdolniony Jorda, który tak dużo tutaj ogarnął. Jest czym się zachwycać. Brać i słuchać, bo jest to muzyka na wysokim poziomie.

Ocena: 9/10

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz