poniedziałek, 5 sierpnia 2024
VISION DIVINE - Blood and Angels Tears (2024)
Rhapsody of Fire żyje i ma się dobrze bez Fabio Lione to i czemu nie miałoby być podobnie z innym wielkim zespołem, gdzie pełnił funkcję wokalisty? Mowa tutaj o Vision Divine, który jest jednym z najważniejszych włoskich zespołów. Ta formacja działa od 1998r i cały czas nagrywa płyty na udanym poziomie. "Blood And Angels Tears" to 9 studyjny album tej grupy, który ukaże się nakładem Scarlet Records. Fabio Lione nie ma w zespole od 2018r, a teraz jeszcze nie ma Mike;a Terrany. Jest za to równie świetny Matt Peruzzi z Labyrinth. Vision Divine ma wokalistę Ivana Giannini, którego kojarzymy z Derdian i mając tego typu wokalistę to można działać cuda i wypełnić lukę po znakomitym Fabio Lione. Fani zespołu i power metalu nie mogą przegapić premiery 20 września tego roku.
Vision Divine to specjalista w kategorii podniosłego, progresywnego power metalu, gdzie jest też pełno smaczków symfonicznego power metalu. Ten band zawsze potrafi postawić na miłą dla oka okładkę, mocne i wyraziste brzmienie, które nadaje mocy instrumentom. Wysoka jakość realizacji nie powinna dziwić i od pierwszych dźwięków potrafi zaimponować i przeszyć słuchacza. "Blood and Angels tears" to płyta zróżnicowana, przemyślana, dojrzała i pełna różnych urozmaiceń. Znajdziemy tu szybkie kompozycje, ale też stonowane nastrojowe, czy podniosłe. Każdy znajdzie coś dla siebie. Elementy progresywne nie są przesadzone i wszystko jest bardzo spójne. Vision Divine to nie tylko mocarny głos Ivana, ale też świetna praca gitarzystów. Puleri/Thorsen potrafi pozytywnie zaskoczyć i dostarczyć słuchaczowi niezapomnianych doznań. Tutaj też jest wysoki poziom, a wszystko piękna spinają partie klawiszowe Alessio Lucatti, który grywał niegdyś w White Skull.
Kwintesencja power metalu i wszystko co najpiękniejsze w tym gatunku zostało zaprezentowane w "the ballet of Blood and Angels Tears". Szybkie tempo, mocna praca sekcji rytmicznej i przepiękne przejścia między gitarzystami. Dzieje się sporo i na taki power metal zawsze warto czekać. Pomysłowy riff i duża dawka energii ti atuty rozpędzonego "Once invicible" i czuć tutaj potęgę włoskiej sceny metalowej. Ta subtelność, jakość i wyszukane melodie. Włosi to mają smykałkę do tego. Dalej mamy nieco kiczowaty "Drink Our Blood", ale te proste partie klawiszowe i łatwo wpadający w ucho riff czynią ten kawałek jednym z największych hitów na płycie. Niezwykle chwytliwy jest też "Preys", który opiera się na sprawdzonych patentach. Momentami czuje się jakbym słuchał Lords of Black. Lekki i melodyjny "Go East" nieco przypomina złote lata Stratovarius. Klasyczny power metal dostajemy w "The Broken Past" i nawet fani Helloween znajdą tutaj coś dla siebie. Band z łatwością tworzy łatwo wpadające w ucho refreny i ta dbałość o detale jest szokująca. Potwierdza to też "Dice and Dancers" i jedynie "Lost" troszkę nie do końca mnie przekonał.
Vision Divine wie jak podziałać na zmysły słuchacza. Ta płyta to coś więcej niż kolejna płyta power metalowa. Tutaj jest rozmach, energia, ale też klimat i działanie na emocje słuchaczy. Band bawi się konwencją i nie trzyma się kurczowo jednego riffu. Stara się brzmieć świeżo i mocarnie. Zabrakło może pomysłów na cały album, ale i tak jest wysoki poziom. Wiele zespołów chciałoby grać taki power metal jak Vision Divine. Płyta godna uwagi!
Ocena: 9/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz