poniedziałek, 28 lipca 2025

CRIMSON SHADOWS - Whispers of war (2025)


 W tym roku Exvamon przypomniał nam o starych, dobrych czasach DragonForce — a ich nowa płyta to prawdziwa podróż wyobraźni, która udowadnia, że w tej stylistyce nadal można wiele pokazać i zdziałać. W podobnych klimatach doskonale odnajduje się kanadyjski zespół Crimson Shadows, działający od 2006 roku. Ich początek był imponujący – wydali dwa świetne albumy, na których styl DragonForce został ciekawie połączony z melodyjnym death metalem.Niestety, po tym obiecującym starcie, na aż 11 lat zapadła cisza. Teraz jednak wracają z nowym krążkiem zatytułowanym "Whispers of War", który ukazał się 25 lipca nakładem Napalm Records. To bez wątpienia jedna z najważniejszych premier metalowych roku 2025. Zespół nie utracił ani swojej energii, ani charakterystycznej przebojowości, która tak mocno wybijała się na ich wcześniejszych wydawnictwach.


W tym czasie doszło do pewnych zmian personalnych. Na basie pojawił się Alex Snape, a na wokal powrócił po przerwie Jimi Maltais, znany z wcześniejszych płyt. Jego głos i charyzma to kluczowe elementy brzmienia zespołu – wnosi agresję, emocje i ten specyficzny klimat melodyjnego death metalu. Warto również pochwalić znakomitą współpracę gitarowego duetu Ryan / Greg, którzy stawiają na ekspresję, moc i świetne, chwytliwe melodie. Nie brakuje tu typowo "dragonforce’owych" zagrywek, które doskonale mieszają się z intensywnością i charakterem melodyjnego death metalu. Ci, którzy pokochali ich wcześniejsze wydawnictwa, szybko odnajdą się również w "Whispers of War".


Album zawiera dziewięć utworów i każdy z nich potrafi pozytywnie zaskoczyć. Już otwierający "Dawn of an Age" stanowi prawdziwy pokaz siły – to świetna zapowiedź tego, co czeka słuchacza. Przebojowy "Guardians" zachwyca pomysłowym riffem i dużą dawką melodii, stanowiąc dowód, że w stylistyce DragonForce wciąż tkwi spory potencjał. W dynamicznym "Defenders of the Crown" panowie pięknie łączą świat melodyjnego death metalu z power metalem – podobny klimat odnajdziemy również w utworach "Whispers of War" i agresywnym "Embrace the Fire".


Na szczególną uwagę zasługuje rozbudowany, klimatyczny "Battle Hard II: Battle Harder", w którym słychać nawet echa Running Wild w partiach gitarowych. Zespół wraca do bardziej bezpośredniego, dynamicznego grania w "Secrets of Our Time" – to kolejny mocny punkt albumu. "The Legacy of Steel" to z kolei prawdziwy przebój, a zamykający całość, ponad sześciominutowy "Rise of the Fallen Soul", pokazuje, że Crimson Shadows potrafią również bawić się formą i stawiać na złożone, wielowątkowe kompozycje.


Jedenaście lat to kawał czasu. Powrót Crimson Shadows do świata żywych to jedno z najważniejszych wydarzeń na metalowej scenie roku 2025. Cieszy fakt, że tak długa przerwa nie wpłynęła negatywnie na ich twórczość – wręcz przeciwnie, zespół wciąż emanuje energią, świeżością i kreatywnością. Kocham ich za to.


Ocena: 9,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz