Wielka Brytania, melodyjny thrash
metal, młody zespół, który jest głodny sukcesu,
agresja wyjęta z thrash metalowych czy też dynamika, zaś
melodyjność, przebojowość, rytmiczność z heavy metalu i to tego
z lat 80, z czasów gdzie rządził IRON MAIDEN, JUDAS PRIEST,
czy BLACK SABBATH, do tego debiut roku 2012. Tak można opisać
krótko i zwięźle to z czym mamy do czynienia w przypadku
REIGN OF FURY i ich debiutanckiego krążka, który jest
zatytułowany „World Detonation”. Czy płyta może
połączyć pokolenie młode, które opowiada się za
nowoczesnym brzmieniem i agresją oraz starsze, które ceni
sobie melodyjność i wydźwięk klasycznych i legendarnych zespołów?
Po dogłębnym zapoznaniu się z owym
albumem, mogę śmiało przytaknąć, że tak jest to album, który
zadowoli i jednych i drugich. Nie ma tutaj ściemy, silenia się,
stawianie na jakieś motywy pokręcone, jest za to miłość do
metalu z lat 80, jest agresja, niezwykła melodyjność, a każdy z
muzyków daje z siebie 100 % zaangażowania, co zresztą
słychać od momentu odpalenia płyty. Bison to wokalista, który
śpiewa mocno, zadziornie, dość energicznie, może niezbyt
technicznie, ale świetnie to wpasuje się w konwencję zespołu, w
to co grają gitarzyści, czyli Jon Priestley i
Ed Westlake. Bez problemu udaje im się połączyć motorykę thrash metalową, tą agresję, dynamikę, z heavy metalową melodyjnością, przebojowością co zostaje w znakomity sposób za prezentowany w utworze „Infernal Conflict”, gdzie sekcja rytmiczna pędzi do przodu, a gitary dostarczają sporo emocji, nie tylko podczas głównego motywu, bo i sporo dzieje się w momencie solówek. To się nazywa melodyjny thrash metal bez dwóch zdań. Cięższym utworem jest z pewnością „Envy The Dead” , gdzie riff jest taki typowy dla thrash metalu, nawet sam wokal też bardziej drapieżny. W podobnej konwencji utrzymany jest „Born To Die”. Z kolei „Vile Submission” pokazuje melodyjną stronę zespołu. To co znajdziemy na płycie to jeszcze 3 rozbudowane kawałki, trwające po 8 minut, pokazujące, że zespół potrafi zagrać bardziej złożone kompozycje, gdzie pełno jest urozmaiconych motywów i sporo się dzieje. Trzeba przyznać, że taki kawałek jak „Heaven Awaits / Hell Takes” czy też „World Detonation” potrafią zauroczyć i zaimponować swoją bogatą konstrukcją i nie wiem czy to nie jest kluczowy moment tego krążka. Na pewno warto zwrócić szczególną uwagę na te kompozycje.
Ed Westlake. Bez problemu udaje im się połączyć motorykę thrash metalową, tą agresję, dynamikę, z heavy metalową melodyjnością, przebojowością co zostaje w znakomity sposób za prezentowany w utworze „Infernal Conflict”, gdzie sekcja rytmiczna pędzi do przodu, a gitary dostarczają sporo emocji, nie tylko podczas głównego motywu, bo i sporo dzieje się w momencie solówek. To się nazywa melodyjny thrash metal bez dwóch zdań. Cięższym utworem jest z pewnością „Envy The Dead” , gdzie riff jest taki typowy dla thrash metalu, nawet sam wokal też bardziej drapieżny. W podobnej konwencji utrzymany jest „Born To Die”. Z kolei „Vile Submission” pokazuje melodyjną stronę zespołu. To co znajdziemy na płycie to jeszcze 3 rozbudowane kawałki, trwające po 8 minut, pokazujące, że zespół potrafi zagrać bardziej złożone kompozycje, gdzie pełno jest urozmaiconych motywów i sporo się dzieje. Trzeba przyznać, że taki kawałek jak „Heaven Awaits / Hell Takes” czy też „World Detonation” potrafią zauroczyć i zaimponować swoją bogatą konstrukcją i nie wiem czy to nie jest kluczowy moment tego krążka. Na pewno warto zwrócić szczególną uwagę na te kompozycje.
Melodyjny thrash metal, może i to
nadużycie w przypadku tego albumu, bo jest tu sporo heavy metalu, co
nie oznacza że nie ma thrash metalu, bo jest tutaj on dość w
sporej ilości. Bardzo udany debiut brytyjskiej formacji, która
ma potencjał. Grają na bardzo dobrym poziomie, nie mają problemu z
wygraniem ciekawych melodii i mocnych kompozycji, które
zapadają w pamięci. Mocna rzecz, którą warto się
zainteresować. Coś dla fanów starych kapel, a także
nowoczesnego, agresywnego metalu.
Ocena: 8/10
Świetne połączenie Thrash i Heavy mnie to tak przypomina dokonania Morgana Lefay, ma zajebiste brzmienie fajnie skomponowane utwory niema nie potrzebnego pitolenia konkretnie i z mocą bardzo polecam \m/.
OdpowiedzUsuń