wtorek, 15 października 2019

ANGEL WITCH - Angel of Light (2019)

Jedna z kapel, która współtworzyła NWOBHM, jedna z kultowych kapel z lat 80 i jedna z tych, która odrodziła się po latach. Tak, mowa o brytyjskim Angel Witch. W zasadzie jest to tak znana marka, że nie trzeba jej nikomu przedstawiać. Płyty z lat 80 to już kultowe dzieła i band na przestrzeni latach wypracował swój styl. Choć kapela powróciła po latach w 2012r za sprawą solidnego "As Above, So Below".  Teraz band kuje żelazo póki gorące i efektem ciężkiej pracy jest ich kolejny album po reaktywacji, czyli "Angel of Light". Okładka mówi, że wracamy do korzeni. Czy faktycznie tak jest?

Angel Witch zadbał o swoje charakterystyczne brzmienie i klimat z lat 80. Słychać, że band nie kombinuje, nie próbuje być na siłę nowoczesną kapelą. Oni pozostali sobą  i grają heavy metal do jakiego nas przyzwyczaili. Najlepsze jest to, że Angel Witch stara się przypomnieć nam czasy NWOBHM i wychodzi im to genialnie. Płyta jest autentyczna szczera i ma swój charakter. Ciężko dzisiaj o płytę w takich klimatach. Klasa sama w sobie i słychać brytyjską manierę. Gdzieś tam mamy echa Iron Maiden, czy Black Sabbath.

Na płycie znajdują się dwa kawałki, które powinny być znane fanom z lat 80. Zespół postanowił w końcu oficjalnie wydać na płycie "Dont Turn Your back" i "The night is calling". Frontman Kevin heybourne nadaje kompozycjom mrocznego wydźwięku i tajemniczego klimatu. Słychać to w nieco rozbudowanym "Death from Andromenda". Dzieje się w tym kawałku sporo i potrafi wciągnąć w ten mroczny świat. W podobnym charakterze utrzymany jest "We are Damned", który ma zapędy pod Black Sabbath, czy Candlemass. Stonowany "Condemned" też ma posępny klimat, choć tutaj partie gitarowe są o wiele żywsze.  Znalazło się też miejsce na nieco szybszy "Window of Despair" czy przebojowy "I am Infinity". Na koniec mamy znakomite podsumowanie w postaci "Angel of Light", który jest najdłuższym utworem na płycie.

Nie żyjemy w latach 80, a Angel Witch wciąż jest w formie i wie jak zauroczyć słuchacza. Nowy album ma charakter, ma swój klimat i dlatego tak dobrze się go słucha. To trzeba posłuchać i wyrobić swoje zdanie. Dajcie się wciągnąć w ten tajemniczy i mroczny świat, jaki zgotował na tej płycie Angel Witch.
Ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz