sobota, 17 października 2020

NIGHTSTRYKE - Storm of steel (2020)

Nightstryke to znakomity przykład, że również fińskie zespoły potrafią zagrać klasyczny heavy metal, który przesiąknięty jest stylem NWOBHM. Ten młody band, który działa od 2015r jest na dobrej drodze, że stać się prawdziwym specjalistą od grania NWOBHM i śmiało mogą konkurować z najlepszymi. Ich najnowsze dzieło zatytułowane "Storm of Steel" to  prawdziwa kwintesencja klasycznego heavy metalu i NWOBHM.  Płyta skierowana jest do fanów Satan, Iron Maiden, czy Quartz.

Trzeba przyznać, że Nightstryke rozwinął się od czasu debiutanckiego "Power shall Prevail".  Opanowali niemal do perfekcji tworzenie hitów i chwytliwych melodii. Muzycy też się dotarli i ich współpraca lepiej się układa. W końcu gitarzyści Rami i Juko tworzą duet z prawdziwego zdarzenia, a ich zagrywki są hołdem dla lat 80. Jest energia, pazur i prostota, a to przedkłada się na jakość kompozycji. Płyta jest dopracowana o wiele bardziej niż debiut i ciężko wyłapać słabe punkty.

Klimatyczna okładka jest idealnie dopasowana do zawartości. Do tego dochodzi soczyste i zadziorne brzmienie, które również przywołuje na myśl lata 80. Rami Hermunen to jest prawdziwa gwiazda i to on napędza ten band i to słychać na nowej płycie. Imponuje nie tylko jako gitarzysta, ale też jako wokalista. Właściwy człowiek na właściwym miejscu.


Czas zapiąć pasy i odpalić płytę. Nie wiele zdradza spokojny i klimatyczny "Black Lotus". Band pazur pokazuje dopiero w "Read the omens", który oddaje hołd brytyjskiej scenie metalowej i NWOBHM.  Niby proste granie, ale zagrane z polotem i pomysłem. Otwarcie w "Deathstalker" potrafi wbić w fotel, a wszystko za sprawą niezłego kopa i melodyjnych popisów gitarowych. To jest to!  Jeszcze lepiej rozpoczyna się dynamiczny i nieco rock'n rollowy "Dogfight" i jest to kolejna perełka na płycie.  Dobrze wypada też nieco hard rockowy "Nosferatu" czy stonowany "Stanger's blade". Całość zamyka  energiczny "Storm of steel", który idealnie podsumowuje cały krążek.

Nightstryke rośnie w siłę i ich najnowszy krążek to tylko potwierdza. Bardzo przemyślany album z dobrze wyważonym klasycznym heavy metalem i NWOBHM. Płyta pełne energii i chwytliwych melodii, co czyni ją nie ladą gratką dla fanów takiego grania.

Ocena: 8.5/10


2 komentarze:

  1. Dziękuję za fajnego bloga, z przyjemnością śledzę 👍👍👍Tak, płyta niezła, ale brakuje zapadających w pamięć utworów. Jest potencjał, może odpalą na następnej płycie. Przy okazji polecam wszystkim ostatnią płytę Dark Forest.

    OdpowiedzUsuń