To już 30 lat istnienia amerykańskiego HALLOWEEN i nie to nie jest żadna pomyłka. Nie chodzi tutaj o sławny niemiecki power metalowy HELLOWEEN, a kapelę która ma identyczną nazwę. Jednak muzycznie to są rozbieżne kapele, bo amerykański HALLOWEEN gra właściwie heavy metal z zachowaniem klimatu grozy. W skrócie można napisać, że grają heavy metal z wpływami ALICE COOPERA zwłaszcza w sferze lirycznej, jednocześnie bawiąc się elementami thrash, czy też doom metalu. W ramach tej jakby 30 rocznicy zespół wydał swój dopiero 5 album zatytułowany „Terrotory”. Muzycznie mamy nawiązanie do takich albumów jak „Victims Of The Night”, czy też „Don't Metal With Evil”. Czy warto było czekać na ten album 6 lat?
Analizując oprawą techniczną, a także sam materiał to można dojść do wniosku że tak, bo album jest solidny. Jednak czy tak długi okres czekania został nagrodzony? No nie bardzo. Można poczuć jakby słabszą kondycję zespołu, gdzie uleciał z nich gdzieś ten agresywny styl, jednocześnie uważam że w przeciągu tylu lat można było stworzyć bardziej atrakcyjny materiał. Jednym z najlepszych na albumie jest bez wątpienia otwierający „Treppsing Through The Blood” gdzie przeplatają się dość atrakcyjne jak na ten zespół partie gitarowe Donniego Allena i Dona Guerrina, którzy stawiają na agresję i mrok, co można od razu przyporządkować do thrash i doom metalu. Minusem na tym albumie jest bez wątpienia wokalista Brian Thomas który śpiewa bez przekonania, bez mocy, bez jakiegoś zaangażowania, a to w połączeniu z jednostajnym brzmieniem utworów, z jednostajnym charakterem czyni ten album strasznie monotonny. Są przebłyski na tym dość średnim albumie i jednym z nich jest rozpędzony „Images Quit Horrible” który stylistycznie złudnie przypomina ostatnie albumy METAL CHURCH. Z kolei klimat, ponury, wręcz grobowy nastrój, a także sama konstrukcja „Her Ghost Comes Out To Play” przypomina mi twórczość KINGA DIAMONDA. Właściwie za każdym razem kiedy zespół stawia na nieco szybszy motyw gitarowy, na bardziej rytmiczną melodią i prostszy refren, to za każdym razem zespół osiąga satysfakcjonujący mnie rezultat i słychać to choćby w takim „Scare You” czy też w „Darkside Inside”. Ostatnim utworem na który warto zwrócić szczególną uwagę jest epicki, rozbudowany 9 minutowy „Not One” gdzie dominuje średnie tempo i mroczne motywy ocierające się o twórczość KING DIAMONDA czy też METAL CHURCH. Reszta brzmi właściwie podobnie i można poczuć pewną rutynę i granie na jedno kopyto, szkoda tylko że zespół nie postawił na bardziej urozmaicony i przede wszystkim równy materiał.
Toporność, mrok i brak chwytliwych melodii, zapadających refrenów to kiepski duet i właściwie przesądził o tym że album nie do końca zachwyca i poniekąd sprawia że muzyka zawarta na tym albumie nie należy do łatwych w odbiorze. Znajdziemy na albumie zarówno dobre kompozycje, jak i słabe, które wypełniają miejsce. HALLOWEEN zadbał o stronę techniczną albumu jak i o mroczny nastrój tym samym zaniedbując nieco stronę kompozytorską. Album właściwie kierowany do zagorzałych fanatyków opisywanej tutaj kapeli.
Ocena: 5/10
Cieszy mnie bardzo to że ta recenzja się tu pojawiła, nie sądziłem że ktoś zwróci uwagę na ten album... ave.
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie, staram się zwracać w miarę na wszystko co wychodzi z takich gatunków jak heavy/speed/power czy thrash tylko brakuje czasu żeby wszystko opisać:P Ciekawi mnie czy opinie mamy podobne co do nowego albumu Halloween?:P
OdpowiedzUsuńW sumie tak ja jako ten "zagorzały fanatyk" dałbym 8/10 hehe. Ostatni album Horror Fire jednak wydaje mi się o wiele lepszy i pozostaje ten niedosyt że jednak mogło być lepiej ale i tak ważne że udało się im wydać Terrortory który był zapowiadany już od 2008 roku. podziwiam że chce Ci się to wszystko opisywać bo ja nie mam czasu nawet tego wszystkiego przesłuchać...
OdpowiedzUsuńPłyta nie jest zła, ale mogła być lepsza:P Fanem ich nigdy nie byłem i raczej to się nie zmieni. Heh no staram się jak mogę, ale i tak ostatnio coś gorzej mi z tym idzie. Wiesz u mnie jest tak jest przesłuchane a nie ma kiedy pisać, albo po prostu chęci brakuje. Ale i tak to co ważniejsze z tego roku to w miarę jest:P
OdpowiedzUsuń