czwartek, 12 maja 2022

JANI LIIMATAINEN - My father son (2022)

 

Jani Liimatainen to jedna z ważniejszych osób jeśli chodzi o melodyjny power metal. Przyczynił się do założenie Sonata Arctica, a dodatkowo udzielał się w Cains Offering czy obecnie The Dark Element.  Uzdolniony gitarzysta i kompozytor, ale wg mnie już swoje najlepsze lata ma za sobą i obecnie to już brak zdecydowania i na siłę szukanie nowej drogi muzycznej. Solowy album o tytule "My Father Son" to chyba idealny przykład właśnie owego niezdecydowania i troszkę może i nawet wypalenia muzycznego. Ciekawi goście, ciekawa okładka i nadzieja na nieco nowoczesny heavy metal z nutką power metalu nie przyczyniły się do sukcesu tej płyty.

Brzmienie może i bez zarzutu, ale nawet wysoka jakość brzmienie nie sprawi że materiał nam się spodoba. Co z tego, że otwierający "Breathing Divinity" ma rockowy feeling i zajawki na coś ciekawego, jak tu po prostu wieje nudą. Na pewno mnie ucieszył występ Tonny Kakko, którego można usłyszeć w power metalowym "All dreams are born to die". No brzmi to nawet świeżo i coś się zaczyna dziać. W takim kierunku powinien pójść Jani na tym krążku.W "Who are we" pojawia się Timo Kotipelto i niestety ten popowy kawałek strasznie przynudza. Szkoda. Lepiej brzmi już "Into the fray", w którym Timo wypada znacznie ciekawej, ale i sam kawałek też bardziej zadziorny i o power metalowym zabarwieniu. Dużo nijakich utworów i taki "Haunted house" to już taki przysłowiowy gwóźdź do trumny. Co za nudny i bez wyrazu kawałek. Niestety dużo tutaj wpadek i nietrafionych pomysłów.

Moja rada? Dać sobie spokój z "My father son", bo to strata czasu. Wieje nudą, mało tu ognia, klimat też nijaki i za dużo smętnych motów. Nie jest to ani na miarę pierwszych płyt Sonata Arctica, ani nie ma takiej lekkości co the Dark element, a nawet jako twór pop rockowy też wypada blado. Tej płycie mówię "nie"!

Ocena: 3/10

4 komentarze:

  1. ,,A Crack in the Sky,, - A Tribute To William J. Tsamis. Trafiłem na tę płytę przypadkiem bo lubię takie okładki. No i się zachwycam. Nie znałem śp. Tsamisa, ale musiał być kimś niezwykłym, bo te jego ? kawałki w wykonaniu 16 kapel, z których znam raptem 3, są znakomite ! Wiem, że na ,,Powwrmetalwarrior,, składanek recenzowanych nie ma, ale może tym razem wyjątek ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak można nie znać Warlord, noż kurwa mać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...a w Króżewnikach był ? A widzisz !

      Usuń