wtorek, 23 stycznia 2024

THE RODS - Rattle the Cage (2024)


 Lata 80 to dla wielu kapel był złoty okres i wiele z nich w tamtym czasie wydawało swoje najlepsze płyty. Z amerykańskim The Rods nie było wcale inaczej. Kiedy band zaczynał na dobre się rozkręcać zakończył pewien etap w 1987r. Muzycy spełniali się w innych projektach, ale w 2010r nadszedł ten długo wyczekiwany moment powrotu The Rods do świata żywych. Nowy okres nie dał już nam takich perełek jak te z lat 80, ale tak było do dnia ukazania się "Rattle the Cage".  Najnowszy krążek to najlepsze co band wydał po reaktywacji i w sumie jeden z ciekawszych albumów w ogóle w historii zespołu.

Już spieszę z uzasadnieniem. Przede wszystkim słychać, że band przeżywa tutaj swoją drugą młodość. Kompozycje nie są wymuszone i znakomicie balansują między hard rockiem i heavy metalem, a wszystko mocno wzorowane na latach 80. Lider grupy David Feinstein mimo swoich lat wciąż wie jak stworzyć ciekawe riffy, jak zaśpiewać z pazurem, żeby wszystko miało klimat lat 80. Płyta mocno przebojowa, wyrównana i trzyma poziom w sumie przez cały czas. Dobrze zostało to wszystko wyważone między heavy metalową drapieżnością, a hard rockowym feelingiem. Gdzieś w tym wszystkim słychać Dio, Krokus, coś z Judas Priest czy Manowar. Dużo wszystkiego co dobre z lat 80 tutaj słychać, a wszystko takie naturalne i nie wymuszone.
 
Band zaczyna z grubej rury, bo wkracza rozpędzony "Now or Never" i już wiadomo, że będzie się dziać. Mocny riff, zadziorna praca gitar i mieszanka patentów judas priest czy rainbow. Klawisze są miły ozdobnikiem i nadają odpowiedni klimat. Niby prosty motyw gitarowy dostajemy w "Wolves at the door" i to znowu band gra z pasją i nie bawi się w eksperymentowania. Jest klasycznie, z pazurem i z pomysłem. Coś z manowar tutaj słuchać i w sumie w przebojowym "Cry out loud" i ten true metal daje o sobie znać. Znów brawa za pomysłowość i jakość. Tak to się robi. Fani Dio na pewno zakochają się w takim klimatycznym i wyrazistym "Can;t Slow Down" czy "metal Highways", które idealnie odzwierciedlają twórczość Ronniego. Apogeum tego grania w klimatach Dio jest "Hell or High Water" i brzmi to po prostu genialnie. Ten riff, ten klimat i aranżacje. Istne cudo!Płytę wieńczy kolejny hicior czyli "Heart of Steel". Bardzo heavy metalowy kawałek z mocnym riffem i dużą dawką energii. Świetne podsumowanie i pokazuje, że band nagrał materiał prosto z serca.

Ten kto postawił na nich krzyżyk, będzie w szoku. Bardzo pozytywnym szoku, że ten weteran amerykańskiej sceny metalowej jest wstanie nagrać jeszcze tak żwawy i zadziorny materiał. Od początku do końca dzieje się sporo dobrego i takie wycieczki do lat 80 zawsze są mile widziane. Grunt żeby jakość szła za tym, a nie na siłę zarobienie na fanów starej szkoły metalu. Płyta warta grzechu. Póki co jedna z najważniejszych premier roku 2024.

Ocena: 8.5/10

5 komentarzy:

  1. To jest płyta! Jak pięknie mielą w średnich tempach, miód na moje serce. Pierwsze sześć kawałków to potęga po prostu.
    Od razu powiem, że też wielkie zaskoczenie po mizerocie jaką był "Brotherhood of Metal"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie jeden z ich najlepszych albumów😊 dali czadu j ten klimat lat 80 taki autentyczny nie wymuszony.

      Usuń
  2. Mogę się tylko dołączyć do bardzo wysokich ocen tej płyty. Charakterystyczne, takie ,,rój szerszeni,, brzmienie, mocarne, energetyczne i nośne kompozycje, fantastycznie to rozegrane i zaśpiewane, jest też i ta nienachalnie metalowa przebojowość. Mają coś z SAXON, a i nawet jeden tytuł pożyczyli, a refren to nawet mocno podobny. Jedno tylko przesłuchanie, ale już doceniam, a będzie pewnie jeszcze lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Davor, metal Chorwacja, Stipković25 stycznia 2024 16:16:00 CET

    A vokal...? 🤔.... To se ne da slušat..
    Za moje południowo uho to je nie do zaakceptiowania.... Sorry za moj polski, ali... Staram sie

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozegrałem płytowy pojedynek : SAXON vs THE RODS, rywalizowały ze sobą poszczególne utwory.
    1. Zwarli się w boju dowódcy ( utwory tytułowe ), zdecydowane zwycięstwo na punkty zawodnika SAXON , 1 : 0.
    2. ,,Ciężkozbrojni,, : ,,Madame Gilottine,, vs ,,Wolves at the Door,, , wilki uciekły spod gilotyny, 1 : 1.
    3. ,,Pojedynek rewolwerowców,, : ,,Fire and Steel,, vs ,,Now and Forever,, , strzelali się do ostatniego naboju, podziurawiony ten z SAXON, 1 : 2.
    4. ,,Średniodystansowcy,, ,,There,s Something in Roswell,, vs ,, Hell or High Water,, , zdecydowanie THE RODS, 1 : 3.
    5. ,, Kubla Khan...,, vs ,, Shockwave,, , ,,rifferencje,, , ,,rój szerszeni,, górą, 1 : 4.
    6. Kategoria : ,,Easy Riders,, czyli ,,Pirates of the Airways,, vs ,,Metal Highways,, ... 1 : 5.
    7. ,,Witches of Salem,, vs ,,Cry out Loud,, , czarownice nie płaczą, ale i tak z mioteł pospadały 1 : 6.
    8. ,,1066,, vs ,, Can,t Slow Down,, , kolejna porażka pod Hastings ?
    1 : 7.
    9. Kategoria ,, zamykających peleton,, , ,,Super Charger,, vs ,, Hearts of Steel,, , 1 : 8.
    10. Kategoria wymuszona : ,,The Prophecy vs ,,Play it Loud,, , pojedynek nie doszedł do skutku.

    OdpowiedzUsuń