czwartek, 5 grudnia 2024
ALLOS - strong Delusion (2024)
Każdy kto wychował się na takich kapelach jak Angra, Almah, Shaman czy solowych płytach Edu Falaschi ten na pewno szybko przekona się do tego co gra Allos. Ta brazylijska formacja działa od 2003 r i nagrała 2 albumy, z czego najnowszy zatytułowany "Stong Delusion" to wg mnie najlepsze dzieło tej kapeli. Dochodzi tutaj do skrzyżowania progresywnego metalu, z którego słynie tamtejsza scena metalowa z melodyjnym i podniosłym power metalem rodem z sceny włoskiej. Oryginalne podejście do melodii, poszukiwanie złożonych riffów, czy partii gitarowych i niebanalna formuła, czy klimat, to wszystko z czego słynie brazylijska scena jest. Przede wszystkim nowe dzieło Allos to gwarancja jakości i niezapomnianych doznań.
Allos kazał swoim fanom czekać 12 lat na nowy materiał. Warto było. Dostajemy dzieło dopracowane i dojrzałe. Dźwięki są przemyślane i płyta skrywa sporo ukrytych smaczków. Miło się zagłębia w poszczególne dźwięki i odkrywa się ten album za każdym razem na nowo. "Strong Delusion" to przede wszystkim album pełen progresywnych rozwiązań i złożonych melodii. Dzieje się dużo dobrego, ale band nie zapomina o chwytliwych melodiach, czy przebojowości. Nie brakuje zróżnicowania, a do tego sami muzycy na każdym kroku pokazują, że znają się na rzeczy. Celso Alves to znakomity wokalista, który potrafi czarować swoim głosem. Wysokie czy niskie tony to żadna przeszkoda dla niego. Po prostu sieje zniszczenie na każdym polu śpiewania. Sekcja rytmiczna zgrana i pełen dynamiki, a całości dopełnia utalentowany gitarzysta Junior Oliveira, który potrafi pozytywnie zaskoczyć. Partie gitarowe są dopracowane i jest w czym wybierać. Jest finezja, polot i technika.
Sam materiał potrafi oczarować od pierwszych dźwięków. Taki "follow Me" w pełni oddaje piękno progresywnego power metalu i klimatu brazylijskiej sceny metalowej. Jest moc! Czasami zwalniamy jak w takim "All Your Days" by móc dać się porwać lekkim i pomysłowym dźwiękom. Kawałek działa na zmysły i ten stonowany i pełen emocji klimat działa kojąco na duszę. Band potrafi pójść w stronę nowoczesnych dźwięków jak choćby w takim "Tele visione of Reality" i znów pokazuje nieco inne oblicze zespołu. Zakręcony "Inferno" potrafi zauroczyć intrygującym klimatem i złożonymi melodiami. To czego mi brakuje to większej dawki energii. Wstawiłbym więcej utworów typu "Inhuman Mind", który sieje zniszczenie. Tak się gra progresywny power metal najwyższych lotów. Allos pokazuje również pazur w urozmaiconym "Strong Delusion" czy podniosłym "System Collapse". Band idzie za ciosem i mamy killer "Millenium Kingdom" z gościnnym udziałem Roba Rocka. Mocna rzecz!
Płyta z dominowana przez stonowane i bardzo emocjonalne dźwięki. Pełno tu zawirowań, zmian tempa, zmiany klimatu, a cały czas trzymając się pomysłowych rozwiązań aranżacji. Płyta cały czas odkrywa swoje piękno i kryje sporo ukrytych smaczków. Troszkę brakuje mi ognia czy hitów typu "Millenium Kingdom", ale jest to zaakceptowania. To jest płyta nastawiona na klimat i emocje. Tego jest tutaj pod dostatkiem. Dla fanów Angra, Edu Falaschi, czy Shaman pozycja obowiązkowa. Spora poprawa względem debiutu.
Ocena: 8.5/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz