sobota, 14 grudnia 2024

ILLUSION FORCE - Halfana (2024)


 "Illusion Paradise" z 2021r pokazał, że japoński illusion Force to band, który ma pomysł na siebie i potrafi grać bardzo intrygujący power metal. Czerpią garściami z Twilight Force, Majestica czy Rhapsody. Dużo patentów z europejskich kapel można uświadczyć w muzyce japońskiego zespołu i to jest coś co może sprawić, że płyta trafi do szerszego grona. "Halfana" to 3 album studyjny tej kapeli i ukazał się 13 grudnia nakładem Frontiers Records.

Okładka nie wiele zdradza i bardziej na myśl przychodzą jakieś progresywne wydawnictwa. Styl grupy opiera się na podniosłych refrenach, chwytliwych motywach, a także na intrygujących melodiach. Nie raz ta sztuka zadziała, a czasami jest przerost formy nad treścią i za mało konkretów. Yuya i goerge to gitarzyści, którzy wiedzą co robią i potrafią grać na wysokim poziomie. Problem w sumie taki jak na poprzednim albumie. Mamy killery, ale też dziwne i nie potrzebne zwolnienia czy eksperymenty. Płyta znów nie równa, a szkoda bo potencjał był na coś większego i bardziej oszałamiającego. Jinn jako wokalista też się sprawdza i oddaje na pewno w pełni klimat power metalu.


Mamy nieco folkowy i przepełniony  klimatem fantasy "Halfana" i to jest raj dla fanów power metalu. W rozpędzonym "Miracle Superior" dochodzi do skrzyżowania Dragonforce i Majestica. Wieje trochę kiczem, trochę słodkością, ale to wciąż bardzo udany power metal. Coś z helloween czy Gamma ray uświadczymy w energicznym "captan # 5" i to kolejny świetny killer oddający kunszt tego gatunku. Cudo! Wokalista Jinn też w końcu ma większe pole manewru. Dużo tutaj nastrojowego i stonowanego grania i najlepiej wypada w tej stylistyce "Protectors of Stars". Jest troszkę teatru, trochę emocji, trochę dramatu i ballady. Potrafi ten kawałek zauroczyć swoim kunsztem. Nie do końca podoba mi się utwór Hibari", który jest rozbity jakby na 4 części. Mamy tu wzloty i upadki, ale 4 część ma w sobie najwięcej energii i pasji. Rasowy power metalowy killer. Utwory typu "bittersweet" to jakaś pomyłka, a całość zamyka radosny i troszkę kiczowaty "Illusion Parade", ale ma w sobie więcej mocy niż nowy singiel Avantasia.

Fani power metalu i kapel typu właśnie Avantasia, Majestica, Rhapsody czy Twilight Force powinni tego posłuchać. illusion Force to kapela, która grać potrafi i stać ich na solidny materiał. Szkoda, że znów dostajemy album niedopracowany, gdzie przeplatają się genialne kompozycje z wypełniaczami. Plus za aranżacje, nie które pomysły i jakość.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz