niedziela, 15 grudnia 2024

REVIVER - Carnival Of Chaos (2024)


 Do tej pory holenderski Reviver żył w cieniu wielu innych lepszych kapel i zawsze pozostawał w tyle niezauważony. Wydali dwa albumy, który były utrzymane w stylizacji heavy/power metalu z nutką progresywności. Płyty miewały ciekawe momenty, godne uwagi riffy czy solówki, tylko co z tego skoro cierpiały na nierówny materiał, gdzie nie brakowało słabych i nudnych kawałków. Czas zweryfikować czy coś się zmieniło w obozie Reviver. Jest ku temu okazja, bo właśnie ukazał się "Carnival of Chaos". Już na wstępie można powiedzieć, ze to wydawnictwo o wiele ciekawsze niż poprzednie.

Do zespołu dołączył w 2024 wokalista Michel Zandbergen, którego można znać z Montany czy picture. Michel ma odpowiednie predyspozycje i możliwości. Potrafi śpiewać agresywnie i z odpowiednim ładunkiem mocy. W roku 2023 dołączył jeszcze perkusista Leon Noe i również zaznacza swoją obecność. Dobrze wypada duet gitarowy Mantel/Heemshark. Jest solidnie, zadziornie i tak klasycznie. Zdarzają się słabsze momenty, ale jest ich mniej i troszkę przeszkadza na pewno wtórność i brak rasowych hitów.

Dobrze wypada taki "Whats in Thy Command", który pokazuje, że band tym razem stara się grać z pazurem i stawiając przy tym na mocniejsze partie gitarowe. Udana kompozycja. Cieszą takie kompozycje jak "carnival of Chaos" , gdzie band nie boi się czerpać z dokonań choćby Judas Priest.  Jeden z najlepszych utworów na płycie. Szybszy "Nemesis of Son" taki trochę niedopracowany, ale to wciąż kawał solidnego heavy/power metalu. Band momentami ociera się o amerykański power metal, czerpiąc z twórczości Attacker czy Metal Church i dobrze to słychać w takim agresywnym "John the Baptist" i to również perełka na tym albumie. To pokazuje, że kapela zrobiła krok na przód i pokazuje, że stać ich na więcej. Kolejny warty uwagi kawałek to "Land of The Sinners", gdzie dostajemy niezwykle melodyjny motyw przewodni. Całość wieńczy energiczny i zadziorny "Friday the 13 th", który ukazuje to lepsze oblicze zespołu.

Zmiana wokalisty na plus, do tego słychać że band poprawił swój styl i aranżacje, jest krok do przodu jeśli chodzi o jakość. Teraz trzeba tylko popracować nad komponowaniem i dopisać kilka hitów do repertuaru Reviver. Nowy album to może nie najlepsze co słyszałem w roku 2024, ale to kawał solidnego heavy/power metalowego grania.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz