sobota, 16 maja 2015

THERAPHITA - Ülestõus (2014)

Theraphita to przedstawiciel pegan metalu w odmianie black metalowej. Tworzą ten rodzaj muzyki od 1995 roku i radzą sobie całkiem dobrze. Mają na swoim 5 albumów i najnowszym dziełem jest „Ülestõus” z roku 2014. Tym dziełem, zespół przerwał 7 letnie milczenie i tym samym pokazali, że trzeba się z nimi liczyć w kategorii black pegan metal.

O Theraphita można by napisać bardzo długi wywód, ale postaram się skupić na najbardziej istotnych kwestiach. Przede wszystkim początkowo był to solowy projekt Anka, który gra na gitarze i zajmuje się też śpiewaniem. Potem przerodził się ten projekt w Ancestral Damnation, gdzie potem zmieniono nazwę na Theraphita. Tak o to powstał jeden z najciekawszych zespołów metalowych z Estonii. Styl muzyczny opiera się na szybkiej sekcji rytmicznej, na ostrym i bardziej blackmetalowym wokalu Anka, a także na zadziornych riffach. Można doszukać się wpływów Immortal, Skyforger, czy Burzum, ale wszystko z umiarem i bez nachalnego kopiowania. Panowie nie zapominają o melodiach, o tym by muzyka zapadała w pamięci. Znajdziemy sporo zadziornych i agresywnych riffów czy solówek, ale wszystko jest zagrane z pomysłem i z polotem. Dzięki temu łatwo się odbiera muzykę tego zespołu. Właściwie nie tak łatwo jest znaleźć wady w tym wydawnictwie. Od strony technicznej mamy soczyste brzmienie, nieco surową produkcje, które podkreślają ten gatunek pegan metal. Okładka może nie powala i raczej można by tutaj popracować nad czymś bardziej klimatycznym. Jednak to jest drobnostka, która nie ma większego wpływu na całość. 40 minut muzyki to jest to co oferuje nam zespół na swoim nowym krążku. Płytę otwiera energiczny „Ülestõus” , który odpowiednia nas nastraja. Dalej mamy przesiąknięty heavy metalem „Viimsepäeva koidik” nieco w stylu Crystal Viper. Dostajemy nieco oklepany riff i zapadającą w pamięci melodię, a to sprawia że jest to jeden z najciekawszych kawałków na płycie. Bardziej rozbudowana forma to akurat atut tej kompozycji. Nieco wolniejszy „Luupainaja” to ukłon w stronę mroczniejszego grania i tutaj nawet wokal Anka ma taki charakter. Zespół przyspiesza w „Tuhandeaastase orjaöö tuhast”, gdzie można doszukać się wpływów Running Wild. Najostrzejszym kawałkiem na płycie jest „Sõnad sõlmedesse”. Sporo ciekawych przejść i solówek gitarowych zawarto w tym utworze. Nie zabrakło czegoś wolniejszego i dla fanów klimatycznego grania, czego dowodem jest „Surma-arbujad”. Całość zamyka nieco surowszy „Terasest taotud teel” , który podsumowuje to w jakiej tonacji był utrzymany album.

Jak przystało na album z kategorii pegan metal nie zabrakło ostrych riffów, złowieszczego i zadziornego wokalu. Theraphita nie zapomina o ciekawych melodiach i klimacie. To wszystko przedkłada się na to, że „ Ülestõus” to płyta zrównoważona przemyślana i ma kopa. Można polecić to wydawnictwo nie tylko fanom pegan metal, ale każdemu kto gustuje w melodyjnym heavy metalu. Polecam.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz