Fani mocniejszego grania
powinni zapoznać się z dość ciekawym zespołem jakim bez
wątpienia jest Embers of Life. Jest to kapela, która istnieje
od 1997 roku i ma na swoim koncie sporo koncertów, natomiast
debiutancki album ukazał się stosunkowo późno bo w 2014r.
W ich muzyce można doszukać się wpływów Deathstars,
Suidakra czy Children of Bodom, czy wiele innych kapel z pogranicza
melodyjnego death metalu. Zespół ma dość ciekawe podejście
do tego gatunku, ponieważ nie boi się wykorzystać elektronikę czy
elementy symfoniczne. Starają się brzmieć świeżo i nowocześnie
i to z pewnością im wychodzi. Nie dajmy się zwieść słabej
szacie graficznej „Dark Conspiracy”, która raczej
odstrasza niż przyciąga potencjalnego słuchacza. Rosyjska
formacja zna się bez wątpienia na brzmieniu i tworzeniu ciekawej
muzyki, która intryguje. To właśnie w tym tkwi ich urok. To
jest właśnie ich zaleta. Na pewno Embers of Life wyróżnia
się ciekawym black metalowym imagem i samym stylem. To wszystko
przedkłada się na to, że ich debiutancki album nie jest taki zły
jak mogło się wydawać. Najciekawszą postacią w zespole jest
wokalista Maniak, który stawia na agresję i brutalność.
Więcej tutaj death metalowej maniery, ale wszystko idealnie współgra
z tym co słyszymy. Czasami za mało w tym wszystkim techniki, ale
już chyba taki urok tego gatunku, tej muzyki. Dmitry i Igor to
również utalentowani muzycy, bo to właśnie oni napędzają
całość i są odpowiedzialni za aspekt instrumentalny. Ich popisy
gitarowe są intrygujące i zagrane z pasją, więc nie można
narzekać pod tym względem. Na płycie znajdziemy złowieszczy
„Dark Waters of Lakes”, który jest kompozycją
nastawioną bardziej na techniczne granie, aniżeli proste i łatwe w
odbiorze. Pod względem klimatu i lekkości wyróżnia się
„Burnwind of Satan”, który już jest o wiele
ciekawszym kawałkiem pod względem stylistycznym. Mieszanka
elektroniki i symfonicznego metalu wybrzmiewa znakomicie w melodyjnym
„Master of dreams”. Spore ilości folku i
melodyjnego death metalu jest ukryte w przebojowym „Crystals
of cold dream”. Dobry przykład, że zespół radzi
sobie z tworzeniem chwytliwych i zapadających w głowie utworów.
Z kolei najwięcej black metalu pojawia się w nieco szybszym „More
of those tears”, który również należy
zaliczyć do tych ciekawszych kawałków na płycie. Jeśli
ktoś szuka ciekawych i dość oryginalnych dźwięków, a
przede wszystkim siedzi w klimatach death metalu ten powinien
zapoznać się z Embers of Life.
Ocena: 6.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz