Fani muzyki ekstremalnej,
a także wszelkiego rodzaju odmian muzyki alternatywnej pewnie już
zapoznali się z włoskim zespołem o nazwie The Silveblack. W tym
roku kapela wydała swój debiutancki album w postaci „The
Grand Turmoil”. Ciężko w przypadku tego wydawnictwa mówić
o muzyce, która jest łatwa i miła w odbiorze. Na pewno
łatwiej będą mieć osoby siedzące w takich klimatach, zwłaszcza
fani twórczości Marlina Mansona czy Ramstein. The Silverblack
to kapela która powstała w Torino z inicjatywy
multiinstrumentalisty Neroargento, który chciał grać muzykę
nowoczesną będącą mieszanką alternatywnego i gotyckiego metalu.
Nowoczesne brzmienie to jeden z atutów płyty, a tych nie jest
za wiele. Nie podoba mi się jakość, chaos jaki panuje na płycie i
zbyt duża ilość dziwnych wstawek i nijakich melodii. Brakuje
pomysłu na same kompozycje, przez co sam materiał jest okrojony z
dobrych kawałków i mamy właściwie tylko strzępy. Co
ciekawe kapeli nie pomógł wokalista Claudio znany z 5 star
grave, który obraca się w melodyjnym death metalu. Tutaj na
płycie brzmi sztucznie i stara się brzmieć bardziej w stylu
wokalisty Ramstein, co nieco irytuje. Nie ma w tym ekspresji ani
przekonania, co tylko źle rzutuje na całość. Nawet jeśli
pominiemy kwestie stricte techniczne to i tak zostaje nam słabej
jakości materiał. Zbyt duża ilość wypełniaczy i zbyt mało
konkretnych motywów sprawia że nie ma właściwie nic wartego
uwagi. Już otwieracz „The Grand Turmoil” nastawia
negatywnie. Totalny chaos i nic nie zapada w pamięci. Nieco
komercyjny i dyskotekowy „Anymore” może ma ciekawy
motyw główny, może jest dość melodyjny, ale dalej to za
mało. W podobnych klimatach utrzymany jest nieco futurystyczny
„Retaliation”. Zespół stara się za wszelką
ceną brzmieć nowocześnie i alternatywnie co słychać w takim
ponurym „As good as Dead”. Jeśli chodzi o ciekawe
momenty to należy tutaj wyróżnić na swój sposób
chwytliwy „Attic Hime” i stonowany „Might
get worse before it gets better”. To tylko potwierdza że
płyta jest niespójna, a sama stylistyka nie ułatwia nam
życia podczas słuchania płyty. Mamy typowy przykład nieudanego
eksperymentu, który przepad w gąszczu wielu innych
ciekawszych wydawnictw.
Ocena: 2/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz