wtorek, 14 stycznia 2025

CRIMSON STORM - Livin on the bad side (2025)


 Od jakiegoś czasu napotykałem się na materiały marketingowe dotyczące debiutu włoskiego Crimson Storm. Wytwórnia Fighter Records odwaliła dobrą robotę i to była jedna z tych płyt, którą wypatrywałem w styczniu roku 2025. Działają od 2009r i w skład tej grupy wchodzą Loanshark czy Redshard. To sprawia, że "Livin on the bad Side" z miejsca staje się pozycją godną uwagi. Każdy kto gustuje w stylizacji heavy/power metal z nutką speed metalu ten odnajdzie się w muzyce Crimson Storm.

14 stycznia to dzień premiery debiutanckiego krążka włoskiego Crimson Storm i trzeba przyznać, że jest to płyta dynamiczna, zadziorna i z pewnością godna uwagi. Nie ma tu oryginalności, nie ma niczego odkrywczego, ale jest to kawał porządnie skrojonego heavy/speed metalu z nutką power metalu. Kto słyszał taki Redshark,  Liege Lord, Exciter czy Enforcer ten wie czego może się spodziewać i szybko odnajdzie się w świecie Crimson Storm. Sekcja rytmiczna pełna dynamiki, szybkości i do tego pomysłowe i dobrze rozegrane partie gitarowe Logana Headsa. Całość dobrze spina wokal Pau Correas z Redshard, którego uwielbiam i jest dodatkowym atutem.

Intro "Night of the Tyrant" to solidne otwarcie płyty i jest bardzo klasycznie. Potem wkracza zadziorny "Raging eyes of darkness" i to rasowe heavy/speed metalowe granie i naprawdę dobrze się tego słucha. Mocny riff, łatwo wpadający w ucho refren i sprawdzone patenty sprawiają, że chce się więcej. Jednym z najlepszych kawałków na płycie jest bez wątpienia rozpędzony i przebojowy "Outrageous" i podobne emocje wzbudza ostry "Abuse of Power". Dalej znajdziemy nieco stonowany i toporny "Nightmare Deceiver", który przemyca elementy Judas Priest, czy Accept. Cały czas unosi się tutaj klimat lat 80, co jest dodatkowym atutem tego wydawnictwa. Kolejny killer na płycie to energiczny "Speed Hammerin Metal" i w podobnej tonacji mamy "Headfukker". Całość zamyka szybki i zadziorny "seven days of mayhem". Speed metalowa jazda bez trzymanki.

Debiut prosto z Włoch, który przyciągnie miłośników heavy/speed metalu lat 80. Do tego pełno tu wpływu amerykańskiej sceny metalowej. Crimson storm tworzą muzycy, którzy grać potrafią i to przedkłada się na jakość płyty. Pozytywne zaskoczenie i na pewno będę obserwował poczynienia Crimson Storm.

Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz