czwartek, 5 września 2024

BOGUSŁAW BALCERAK'S CRYLORD - Endless Life (2024)


 Były zachwyty nad Timeless Fairytale, a teraz trzeba pochwalić polski projekt muzyczny Crylord, który został stworzony przez gitarzystę Bogusława Balceraka.  Projekt działa od 2009r i przyniósł nam w sumie 5 albumów studyjnych. Najnowszy "Endless Life" , który ujrzał światło dzienne 4 września tego roku to wg mnie najlepsze co Bogusław stworzył pod szyldem Crylord. W dalszym ciągu zostajemy w stylistyce, gdzie pełno neoklasycznego power metalu, gdzie nie brakuje melodyjnego metalu, nutki progresywności i rockowych patentów. Dla fanów Iron mask, Yngwie Malmsteena, czy Alcatrazz pozycja obowiązkowa.

Porzucono pomysł na dużą liczbę gości jak wcześniej i zamiast tego Goran Erdman w całości zaśpiewał cały materiał. Dzięki temu zabiegowi całość jest spójna, klimatyczna i przebojowa. Przypominają się jego stare dobre czasy u boku yngwie Malmsteena. Stylistyka podobna i jakość nie wiele gorsza. Goran to wokalista wysokiej klasy i potrafi pozytywnie zaskoczyć swoją techniką i manierą. Bogusław z koeli wygrywa swoje partie życia. Jest w tym wszystkim finezja, pomysłowość i niezwykła technika. Kto by pomyślał, że w Polsce można grać i tworzyć muzykę z tego gatunku.

Sama okładka też najciekawsza w dorobku Boguslaw Balcerak;s Crylord, podobnie jak i brzmienie, które uwypukla wszystkie dźwięki i potrafi przeszyć słuchacza. Odpalając płytę już na dzień dobry dostajemy klimatyczny "Train to Nowhere", który od razu pokazuje co band gra i na jakim poziomie. Co za jakość, co za pasja i co mocna dawka neoklasycznego power metalu. Troszkę nutki progresywności mamy w "King of the Hill", z kolei lekkość i romantyczny feeling to atuty "Endless Life". Troszkę bardziej rockowy jest w swojej konstrukcji "Hard Enough",  potem jeszcze pojawia się nieco przekombinowany "Stargazer". Za dużo chcieli tutaj upchać.  Druga część płyty to rozpędzony "Fly never Burn", który oddaje piękno neoklasycznego power metalu. Stonowany "Feel for love" potrafi oczarować romantycznym klimatem i rockowym charakterem. szybko w ucho wpada "Troublemaker" za sprawą pomysłowego riffu.  Całość wieńczy bardziej złożony i nastrojowy "Face the End", w którym znowu powraca nieco progresywny charakter.

Sukces tej płyty tkwi w chemii jaką tworzą między sobą Bogusław i Goran Erdman. Panowie rozumieją się i uzupełniają. Bogusław czaruje swoją grą. Pięknymi solówkami i pomysłowymi riffami. Goran otacza nas klimatycznym i pełnym emocji głosem. Panowie czarują i dostarczają najlepszy album projektu muzycznego Boguslaw Balcerak;s Crylord. Duma rozpiera, że taki album zmajstrował polski gitarzysta.

Ocena: 8.5/10

1 komentarz:

  1. Multiinstrumentalista z Polski, wirtuoz własnych strun głosowych ze Szwecji, do tego młody zdolny na bębnach, to nie może skończyć się okładkowym wyciem do księżyca na cmentarzu. Już otwieracz to potwierdza, ale dopiero ,, King of the Hill,, ( a powinno być ,,hills,, bo wszyscy tutaj wręcz szczytują ) pokazuje i lwie pazury, grację geparda w biegu, i kosmiczną mozartowską przebojowość bez grama lukru, jeden z metalowych przebojów roku.
    Kolejny mój faworyt to ,,Dusty Road,, , w którym gorący refren, niczym gorący metal leje się strumieniami na instrumentalny lód.
    Polubiłem też wyścigowy ,, Fly Never Burn,, za wytrawne, power metalowe brzmienie i mocno urozmaicony, choć ukryty za tętniącą ścianą dźwięku wokal.
    Niespodzianka na koniec płyty, bowiem ,,Face the End,, eksploruje jakby w całkiem innych, ale jak dla mnie całkiem bliskich, muzycznych rejonach, ołowiana gitara jakby z kolekcji samego IOMMI,EGO, a do tego wokal EDMANA, i pełen mocy, i szorstki, ale jednocześnie pełen feelingu, taki bardziej HUGHES,OWY. Mocna rzecz, mógłby BALCERAK na następnej płycie pójść akurat w takim właśnie kierunku.

    P.S. Coś całkiem innego z EDMANEM ? Proszę bardzo, GUTTER SIRENS ,, The Death of the Day,, z 2012 r. Znacie ? To posłuchajcie !

    OdpowiedzUsuń